W sobotę (7 lipca) w kotłowni jednego z domów w Nawojowej wybuchł pożar. Strażacy z Nowego Sącza i Biegonic zostali zadysponowani do akcji około 8, a działania trwały prawie trzy godziny. Na szczęście nikt z mieszkańców nie ucierpiał.
Jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych właścicielka domu wyłączyła prąd i wyszła na zewnątrz budynku.
– Działania Straży Pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wybiciu szyb w oknie kotłowni i podaniu prądu rozproszonego wody w celu stłumienia pożaru. Następnie wyważono drzwi do kotłowni i strażacy zabezpieczeni w aparaty ochrony dróg oddechowych, weszli do środka i dogasiła pożar trocin. Trociny zostały przekopane i przelane prądem wody – informują funkcjonariusze PSP w Nowym Sączu.
Strażacy przewietrzyli przy pomocy wentylatora piwnice, kotłownię oraz pomieszczenia mieszkalne. Korzystając z urządzenia pomiarowego sprawdzili poziom tlenku węgla w domu, a przy użyciu kamery termowizyjnej skontrolowali kotłownię. Jak informują funkcjonariusze, teren działań został oświetlony za pomocą najaśnicy oraz latarek.
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
fot. PSP w Nowym Sączu