Poseł Andrzej Czerwiński na kolejnym spotkaniu z dziennikarzami przypominał niespełnione obietnice polityków Prawa i Sprawiedliwości dotyczące „sądeczanki”, jednostki wojskowej w Nowym Sączu, kolei Podłęże-Piekiełko i strumienia pieniędzy, który miał popłynąć na Sądecczyznę. Jak podkreślił – to zapewnienia, które wielokrotnie padały w kampaniach wyborczych PiS, a żadnego z nich nie zrealizowano.
Polityk PO zwrócił uwagę na problemy z jakimi borykają się szkoły średnie na Sądecczyźnie. Jego zdaniem konsekwencje reformy systemu oświaty najmocniej i najdotkliwiej odczuwają uczniowie, którzy muszą przebywać w klasach do wieczora.
– Nie oceniam szkół, ale chcę pokazać kto płaci za deformę szkolnictwa i likwidację gimnazjów. Szkoły są przepełnione, a uczniowie w naszym mieście muszą uczyć się nawet do 18:25 – mówił Czerwiński.
Poruszył też temat płacy minimalnej. Jego zdaniem najniższe wynagrodzenie powinno wynosić tyle, aby opłacało się pracować. Jak zapewnił, propozycja programowa jego partii ma zostawiać w kieszeniach osób najmniej zarabiających o 97 zł więcej niż wynika z deklaracji PiS.
Przekonywał, że urzędowe rygory dotyczące minimalnego poziomu pensji poważnie obciążą pracodawców.
-To typowe hasło przedwyborcze kierowane do bardzo wąskiej grupy społecznej, a ma na celu kuszenie ludzi obietnicą, że PiS coś im da. PiS nie ma swoich pieniędzy. Nie może być tak, że pracownik bez kwalifikacji będzie otrzymywał 4 tysiące złotych, a bardzo dobrze wykształcony nauczyciel będzie utrzymywał się z jałmużny czekając na awans – stwierdził poseł.
Zaapelował też do politycznych konkurentów o przywrócenie dotacji dla Naczelnej Organizacji Technicznej.
– Naczelna Organizacja Techniczna nie otrzymała dotacji na prowadzenie Olimpiady Wiedzy Technicznej, która odbywała się od lat 70′. Chciałbym przy okazji zaapelować do posłów PiS, aby zjednoczyli się w tym temacie i wystąpili do Ministra Edukacji o przywrócenie tej dotacji – mówił Czerwiński przypominając, że uczniowie sądeckich szkół odnosili w tej olimpiadzie liczne sukcesy.
–