Szokujące zeznania Tomasza Mraza – byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Na wczorajszym posiedzeniu zespołu do spraw rozliczeń PiS, Tomasz Mraz opowiadał w jaki sposób rozstrzygano konkursy na przyznawanie milionów złotych z tzw. Funduszu Sprawiedliwości. Pracownicy mieli dostawać dokładne polecenia kto ma zwyciężać w konkursach. W tle sprawy podziału pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości jest między innymi wątek sądecki. Na lata 2021 – 2025 dotacje z tego źródła w łącznej kwocie 2 mln 360 tys. 400 zł. otrzymała Fundacja Rób To Co Kochasz z Nowego Sącza. Tegoroczną wypłatę fundacji wstrzymano decyzją ministra Adama Bodnara.
O wstrzymaniu wypłat dotacji, co do których istniały wątpliwości – między innymi dla sądeckiej Fundacji RTCK i Stowarzyszenia Nadzieja z Gorlic informowaliśmy na łamach naszego portalu już w lutym tego roku TUTAJ.
– Zbigniew Ziobro lekką ręką rozdawał pieniądze z tzw. Funduszu Sprawiedliwości. Po dojściu do władzy obozu Zjednoczonej Prawicy miliony zaczęły trafiać na konta organizacji kościelnych lub związanych z politykami PiS i Suwerennej Polski. Wykazała to m.in. kontrola NIK – podawała wówczas Gazeta Wyborcza.
O wypowiedź w sprawie poprosiliśmy wówczas Adriana Wieczorka z RTCK Nowy Sącz. Przekazał naszej redakcji takie stanowisko: – Biorąc pod uwagę wyniki wyborów spodziewaliśmy się, że może dojść do takich perturbacji. Zaskakujący jest poziom braku wiedzy. Nie wiemy co dalej. Tkwimy w zawieszeniu. Póki co nie są kontrolowane podmioty i realizacja samych projektów a bardziej działania i wybory Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Sytuacja jest trudna. Musimy czekać.
Były dyrektor ujawnia jak to działało
Jak oświadczył wczoraj na posiedzeniu zespołu do spraw rozliczeń PiS Tomasz Mraz (były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości), pracownicy resortu dostawali dokładne polecenia dotyczące tego kto w konkursach ma zwyciężyć. – Minister Zbigniew Ziobro, mimo tego co powiedział w wywiadzie, że nie podejmował sam żadnych decyzji i nie miał z tym nic wspólnego, był tak naprawdę głównym decydentem. Dokumenty co do zasady przygotowywane były w taki sposób, żeby nie można było na ich podstawie poznać prawdy o tym w jaki w jaki sposób to wszystko funkcjonowało – powiedział Tomasz Mraz. Po zeznaniach skruszonego byłego dyrektora mocno zawrzało. Temat został obszernie skomentowany zarówno przez dziennikarzy oraz polityków. Senator Bogdan Zdrojewski z Koalicji Obywatelskiej przyznał:
– To są druzgocące zeznania dotyczące dysponowania środkami Funduszu Sprawiedliwości. Były dyrektor zeznaje, a każdy śledzący przebieg transmisji komisji, musi przecierać oczy ze zdumienia, To bez wątpienia praktycznie gotowy materiał na akt oskarżenia – wyraził polityk. Powołana komisja nie zakończyła jeszcze swojej pracy. Planowane są kolejne przesłuchania.
Czytaj także: Nowy film sądeckiego reżysera Michała Węgrzyna. Projekt stworzony… telefonem [VIDEO]
