Idealnego prezydenta miasta nigdy mieć nie będziemy, bo zawsze znajdzie się ktoś mniej i ktoś bardziej zadowolony. Każdemu podobają się u ludzi inne cechy, a wszystkich zadowolić się nie da.

W świecie realnym prezydent idealny nie istnieje, ale w DTS możemy takiego stworzyć. Zatem popuszczamy wodze fantazji i w wizerunek człowieka witruwiańskiego – postać o idealnych proporcjach narysowana przez Leonarda da Vici – wpisujemy sądeckie proporcje, po aptekarsku odmierzając składniki. Z siedmiu niedawnych kandydatów na prezydenta bierzemy ich najlepsze cechy w proporcjach, w jakich oddano na nich głosy w pierwszej turze wyborów. Tym prostym sposobem, Czytelnicy DTS będą jedynymi w pełni usatysfakcjonowanymi z minionych wyborów, bo to dla nich stworzyliśmy ideał.

Iwona Mularczyk – 28,35 proc. wśród cech, które ujęły wyborców z pewnością będą: wiedza gdzie skutecznie pozyskiwać zewnętrzne środki na inwestycje, wsparcie silnego partnera czyli rządu i skuteczność w przekonywaniu ludzi do swojej wizji rozwoju miasta.

Ludomir Handzel – 25,78 proc. – z Handzla bierzemy dobrą organizację pracy, wzorcowe planowanie, umiejętność zarządzania grupą i budowania zespołu działającego jak dobrze naoliwiona maszyna.

Krzysztof Głuc – 20,64 proc. – wykształcenie, akademicka umiejętność pracy z ludźmi i świetna teoretyczna podbudowa planowanych projektów. Strateg.

Leszek Zegzda – 15,95 proc. – samorządowe doświadczenie trudne do przelicytowania. Perfekcyjna znajomość branży i jej mechanizmów.

Małgorzata Belska – 5,34 proc. – powiew świeżości w nieco skostniałym politycznym świecie. Oryginalne spojrzenie na sprawy, które dotychczas były wyłącznie czarne albo białe.

Jerzy Gwiżdż – 2,75 proc. – do naszego prezydenta idealnego od Gwiżdża przeszczepiamy serce, czyli emocjonalny stosunek do Nowego Sącza. Przez niektórych nazywany miłością.

Rafał Skąpski – 1,19 proc. – maniery, erudycja i elokwencja godne byłego wiceministra kultury.

Czytaj „Dobry Tygodnik Sądecki” – kliknij i pobierz bezpłatnie cały numer: