Walka z ,,szafami”, czy wprowadzenie sądeczan w błąd? 100 dni prezydenta Ludomira Handzla okiem radnych

Walka z ,,szafami”, czy wprowadzenie sądeczan w błąd? 100 dni prezydenta Ludomira Handzla okiem radnych

Dokładnie 103 dni minęło od zaprzysiężenia Ludomira Handzla na urząd prezydenta Nowego Sącza. – Gdybym miał krótko podsumować te sto dni rządów prezydenta, to określiłbym je jako ,,zmianę obietnic wyborczych”, czy raczej ich aktualizację. Z większości obietnic prezydent się zwyczajnie wycofał – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta z ramienia KWW Wybieram Nowy Sącz Michał Kądziołka.

Uważa, że sądeczanie zostali wprowadzeni w błąd chociażby biorąc pod uwagę kwestię darmowych parkingów. Jak zaznacza, ,,za darmo” mają być tylko te nowo powstałe. – Ale i te będą, z tego co wiem, za darmo na godzinę lub dwie godziny postoju – dodaje. Radny zaznacza również, że dalej brakuje konkretów w sprawie karty nowosądeczanina.

– Kiedy pan prezydent objął urząd, mówił nam, że niebawem przedstawi konkrety w tej sprawie, a dopiero pod koniec tych stu dni przedstawił zespół, który ma nad tym pracować – mówił wiceprzewodniczący Kądziołka.

Setny dzień urzędowania prezydenta minął w ubiegłą sobotę. Dzień wcześniej włodarz Nowego Sącza spotkał się z dziennikarzami, by przedstawić podjęte przez ten czas działania. Podkreślał m.in. że w ratuszu, tak jak obiecał, dokonują się zmiany kadrowe. Zwracał również uwagę na podjęte działania zmierzające do poprawy jakości powietrza w mieście – między innymi zakup pierwszej partii błękitnego węgla, czy też zakup (przez prezesa firmy Newag) czujników mobilnych. Prezydent przedstawił też prezentację, w której wśród inwestycji znalazł się m.in.: most Józefa Piłsudskiego, schronisko dla bezdomnych zwierząt oraz kilka innych zapoczątkowanych przez byłego prezydenta Ryszarda Nowaka. —> Więcej o tym przeczytacie  TUTAJ. 

Patrząc na te sto dni urzędowania przez pryzmat spraw, które wśród społeczeństwa wzbudziły największe kontrowersje, nie sposób nie wspomnieć o próbie likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1. w Nowym Sączu. Decyzja ta została przez uczniów, nauczycieli i rodziców oprotestowana i odbiła się szerokim echem, a ostatecznie została odroczona. Pierwszą sprawą szeroko komentowaną była kwestia zwolnień kadrowych, a w ostatnim czasie – sprawa Sandecji i uchwały, którą radni opozycyjni cofnęli do wnioskodawcy.

Spotkanie z ,,wieloma szafami” 

Leszek Gieniec, który w Radzie Miasta zastąpił Krzysztofa Krawczyka w klubie Koalicji Nowosądeckiej podkreśla, że sto dni to niewiele, jeżeli zwróci się uwagę na to, iż objęcie prezydentury jest wejściem w nieznany stan finansowy miasta, w nieznane struktury i spotkanie z „wieloma szafami”, które trzeba otworzyć i nie wiadomo, co z nich wypadnie. Ma jednak świadomość, że te wspomniane sto dni, to dosyć sporo czasu dla mieszkańców i oponentów, z których perspektywy niewiele zmian widać.

– Cały czas jest zimno, mamy smog, zadłużone miasto i wiele zaniedbanych spraw. Jednak warto byłoby zagłębić się w to, co w tym czasie się dzieje. Gdy patrzę z mojej perspektywy, widzę, że pracy i obowiązków nowy prezydent ma sporo. Jednak jest to służba dla dobra mieszkańców i miasta. Od początku prezydentury ruszyły audyty wydziałów urzędu i samego magistratu. Dokonano sporo zmian kadrowych, wprowadzana jest polityka oszczędnościowa w Urzędzie Miasta, to wszystko by usprawnić działanie poszczególnych komórek – podkreśla radny Gieniec.

Radny Michał Kądziołka zwraca uwagę, że nadal nie wiadomo, co z zapowiadaną w kampanii wyborczej darmową komunikacją miejską i od kiedy miałaby ona zostać wprowadzona. Poddaje również w wątpliwość kwestię deklarowanej darmowej rehabilitacji i wsparcia dla potrzebujących.

– Na ostatniej sesji pan prezydent powiedział, że darmowa rehabilitacja i wsparcie dla potrzebujących jest wpisane jedynie w plan budowy stadionu Sandecji, gdzie ma być przeznaczone na to specjalnie wydzielone skrzydło. A sami przecież wiemy, że ze stadionem Sandecji jest kłopot, bo okazuje się, że prezydent nie ma pomysłu na rozwój klubu. Jakieś nijakie te sto dni urzędowania – kwituje radny.

Z tym zdecydowanie nie zgadza się Leszek Gieniec i wymienia szereg inwestycji, w których jego zdaniem widać progres. Jak zaznacza, postępują prace budowlane, związane z Dziennym Domem Seniora, w którym kilkadziesiąt osób z naszego regionu będzie mogło realizować i rozwijać swój potencjał.

– To bardzo ważne, by wspierać te osoby, do których żywimy największy szacunek. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku prezydent złożył wniosek o dofinansowanie nowych inwestycji. Wnioski zostały uwzględnione i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznało 80% dofinansowania na powstanie dwóch nowych żłobków. To 188 miejsc dla maluchów do lat trzech. To około dwa miliony złotych na stworzenie i funkcjonowanie żłobków – wyjaśnia radny Koalicji Nowosądeckiej.

Przypomina także, że trwają prace nad przygotowaniem, rozbudową i budową placów zabaw wraz z siłowniami plenerowymi i strefami relaksu na pięciu osiedlach. Jak dodaje, w przygotowaniu jest inwestycja budowy Wodnego Placu Zabaw przy MOSIR o wartości około 1.800.000zł.

– Jest pozwolenie i rusza budowa parkingu na 86 miejsc nieopodal rynku, rozpoczęto prace przy rewitalizacji Parku Strzeleckiego, budowane jest schronisko dla zwierząt, natomiast przygotowane do realizacji są następne inwestycje: rewitalizacja brzegów Kamienicy, ścieżka pieszo rowerowa i wiele innych. W czwartek został złożony wniosek do ministerstwa na place z siłowniami  budowane w ramach programu OSA.  Wcześniejsze władze pomimo takich możliwości nigdy nie sięgały po te środki – podkreśla. Według niego, prezydent Ludomir Handzel to dobry i konkretny manager, ceniący współpracę.

Ręka przedsiębiorcy i brak pomysłu? 

Zdaniem wiceprzewodniczącego Kądziołki widać, iż prezydent nie ma doświadczenia w samorządzie i na początku dało się u niego zauważyć rękę przedsiębiorcy. Podobnego zadania jest radny KO Leszek Zegzda, chociaż podkreśla, że nowemu włodarzowi trzeba dać jeszcze czas.

– Widać wyraźnie, że prezydent nie był samorządowcem wcześniej, więc musi się trochę nauczyć. Na pewno tego, że samorząd to coś innego niż biznes – mówi były wicemarszałek województwa, a obecny radny miejski Leszek Zegzda.

Radny Kądziołka podnosi również kwestię współpracy nowego gospodarza miasta z radnymi. Przypomina, że prezydent nie konsultował wcześniej z Radą Miasta swoich decyzji w sprawie uchwały dotyczącej Sandecji, czy też uchwały powołania skarbnika, która została podrzucona rajcom na ostatnią chwilę, a powinna być wcześniej przeanalizowania.

– Jedynym pocieszającym elementem jest ostatnie spotkanie przed sesją z przewodniczącymi klubów w kontekście wypracowania wspólnego stanowiska odnośnie uchwały na temat Sandecji. Prezydenci nie pytali nas wcześniej o radę, kiedy zwalniali urzędników, natomiast w sprawie Sandecji próbowali się konsultować pokazując wyraźnie, że nie mają swojego pomysłu. A przecież w kampanii wyborczej prezydent zapewniał, że pomysły ma i je przedstawi – zaznacza wiceprzewodniczący Kądziołka.

Leszek Zegzda podkreśla, że spotkania z prezydentem, które od kilku tygodni są organizowane przed sesją są znaczące dla porozumienia z radnymi.

– Wydaje mi się, że pan prezydent może liczyć na współpracę z naszej strony i chyba to czuje. Ale nie jesteśmy aż tak mocno zintegrowani, żeby nic nie trzeba było w tej sprawie robić – zaznacza przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta.

Bez większości w radzie ani rusz 

Nie jest tajemnicą, że klub Koalicji Nowosądeckiej, z której wywodzi się Ludomir Handzel stanowi zdecydowaną mniejszość w Radzie Miasta, co rajcy z tej formacji boleśnie odczuli w głosowaniach.  Zdarzało się, że nawet wniosek o krótką przerwę w obradach był odrzucany przez większość, w tym przypadku koalicję PiS oraz KWW ,,Wybieram Nowy Sącz”.

– Niewątpliwym problemem prezydenta jest fakt, iż nie ma większości w Radzie Miasta. W związku z tym różne inicjatywy mogą być nieakceptowane, niekiedy odrzucane ze względów politycznych tylko po to, by pokazać, że jesteśmy inni i lepsi. Patrząc w tym kontekście, pan prezydent nie mógł w ciągu tych trzech miesięcy wykonać działań, które znacząco zmieniałyby oblicze Nowego Sącza.- komentuje Leszek Zegzda.

Radny Koalicji Obywatelskiej zaznacza, że sto dni rządów nowej władzy, to zdecydowanie za mało, aby wydać jednoznaczną ocenę podejmowanych działań. Jednak ma nadzieję, że włodarzowi miasta uda się stworzyć większość w Radzie Miasta i dopiero wtedy będzie można ocenić pracę po jej efektach. Zwraca również uwagę, iż patrząc pod kątem politycznym, nowy prezydent nie ma łatwego urzędowania w sytuacji gdy politycy formacji,  która rządzi w województwie (PiS) stoją w opozycji do gospodarza Nowego Sącza, co przekłada się na utrudnione kontakty z władzami wojewódzkimi.

– Podstawową sprawą jest utrzymanie dobrych relacji z mieszkańcami i stworzenie większości w Radzie Miasta, która będzie z prezydentem współpracowała. Życie społeczne zna jednak przypadki, kiedy prezydent miał mniejszość w radzie. Wtedy trzeba nieustannie negocjować konkretne projekty, na których prezydentowi zależy, ale nie ma co ukrywać – takie rządzenie będzie mocno utrudnione – kwituje Leszek Zegzda.

Przewodniczący klubu Koalicji Nowosądeckiej w Radzie Miasta – Leszek Gieniec również dostrzega konieczność zjednania większości radnych, ponieważ jak zaznacza, wiele zaniedbań z ostatnich 12 lat wymaga czasu, realnego zaangażowania i ciężkiej systematycznej pracy, by uwolnić i rozwinąć potencjał Nowego Sącza.

– Koalicja Nowosądecka to nie partia, to zalążek prawdziwego samorządu. Tu nie mają znaczenia poglądy polityczne i inne względy. Naszym podstawowym celem jest troska o miasto. Działajmy więc razem – apeluje.

Komunikacja z mieszkańcami

Radny Leszek Gieniec zauważa, że prezydent Handzel kładzie spory nacisk na stały kontakt z mieszkańcami, regularnie spotyka się z nimi, a raz w miesiącu organizuje interaktywne konferencje on-line.

Spotkania internetowe były przez obecnego włodarza zapowiadane już w kampanii wyborczej. Dotychczas odbyły się trzy. Pierwsze z  nich zgromadziło około pięć tysięcy widzów, drugie – prawie siedem, a trzecie – nieco ponad trzy tysiące. Taką formę komunikacji popiera przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Leszek Zegzda.

– Nowy Sącz jest niezwykle zacofany jeżeli chodzi o wykorzystywanie nowoczesnych sposobów komunikacji za pomocą social mediów, a przecież korzysta z nich zarówno młody człowiek, jak i starszy – zwraca uwagę.

Innego zdania jest radny reprezentujący KWW ,,Wybieram Nowy Sącz” Michał Kądziołka, który podkreśla, że mieszkańcy oczekują bezpośredniej aktywności prezydenta i realizacji obietnic wyborczych.

– Jest mi bardzo przykro. Po raz pierwszy w historii Dąbrówki – mojego osiedla, na coroczne spotkanie z mieszkańcami nie przyszedł ani prezydent, ani jego zastępcy. Nawet nie wysłał żadnego urzędnika. Zignorował w ten sposób mieszkańców. Mam nadzieję, że pan prezydent się zreflektuje i poprawi swoje zachowanie – podsumowuje wiceprzewodniczący.

O podsumowanie 100 dni nowej władzy w ubiegły piątek poprosiliśmy także przewodniczącą Rady Miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Iwonę Mularczyk. Jednak, mimo przesłania ponownej prośby, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż w tej sprawie radni PiS zwołają konferencję prasową.

Reklama