Wrzesień 2030 roku. Mimo jesieni, liście z drzew nie opadają. Fontanna na sądeckim rynku już od kilka lat pozbawiona jest wody. Kilka dni temu przez miasto przeszedł huragan, który pozbawił dachu nad głową wielu ludzi. Być może właśnie tak będzie za jedenaście lat, jeżeli nic się nie zmieni…

20 września demonstrować będą młodzi ludzie na całym świecie – również mieszkańcy Nowego Sącza, którzy w ramach Młodzieżowego Strajku Klimatycznego spotkają się na sądeckich Plantach. W ostatni piątek przed szczytem klimatycznym ONZ w Nowym Jorku, gdzie politycy mają zadecydować o dalszych losach naszej planety, chcą pokazać, że nie zgadzają się, aby nasz świat zginął przez ich ignorancję.

Organizatorami sądeckiego strajku są Jacek Gwóźdź i Mikołaj Gumulski.

– Chcielibyśmy, aby politycy i wielkie korporacje zaczęły wreszcie słuchać naukowców, którzy jasno mówią, że mamy tylko 11 lat, aby przeciwstawić się zmianom klimatycznym. Później będą nieodwracalne. To mało czasu. Już jesteśmy świadkami ogromnych zmian: cieplejsze lata w Europie, silniejsze ekstrema pogodowe, huragan w USA, brak wody powodujący zamieszki w miastach, kryzys migracyjny, płonące lasy w Amazonii. W ostatnim czasie do dołączyło do naszej organizacji wiele nowych osób. To dobrze, bo musimy zacząć intensywniej działać – mówi Mikołaj Gumulski.

– Jestem rodzicem i myślę o tym jaki świat zostawimy naszym dzieciom. Chciałbym, żeby miały możliwość życia na naszej planecie i realizowania się, a nie martwienia się o podstawowe rzeczy jak woda czy żywność. Kiedy tylko dowiedziałem się, że ktoś działa tutaj w tym kierunku zadeklarowałem, że jako dorosła osoba pomogę w organizacji wydarzenia – mówi Jacek Gwóźdź.

W tym momencie MSK w Nowym Sączu skupia 40 osób, które 20 września wyjdą na ulice naszego miasta. O godzinie 10 wszyscy spotkają się na sądeckich Plantach.

-Zachęcam wszystkich do udziału w wydarzeniu i apeluję do dyrektorów szkół o umożliwienie uczniom aby przyszli tego dnia na sądeckie Planty. To będzie kapitalna lekcja wychowania obywatelskiego, ekologii i nie tylko – dodaje Jacek Gwóźdź.

Więcej w najbliższym wydaniu tradycyjnym „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”