Jutro (11 września) na drogach będziemy mogli zauważyć wzmożone kontrole policyjne. Funkcjonariusze prowadzić będą działania pod nazwą ,,Prędkość”, jednak zwrócą uwagę nie tylko na zbyt szybką jazdę, ale i inne przypadki niezgodnych z prawem zachowań kierowców. 

Na drogach w całej Polsce pojawią się radiowozy oznakowane i nieoznakowane, a policjanci wykorzystają wideorejestratory oraz ręczne mierniki prędkości. Patrole skierowane będą przede wszystkim w miejsca, w których najczęściej występują zagrożenia w ruchu drogowym.

Jak informują policjanci, sytuacja na polskich drogach poprawiła się po tym, jak w życie wszedł przepis (18 maja 2015) skutkujący zatrzymaniem prawa jazdy kierowcy, który przekroczy powyżej 50 km/h prędkość dopuszczalną w obszarze zabudowanym. Niestety z biegiem czasu kierujący w dużej mierze przestali się nim przejmować.

– W 2019 roku kierujący pojazdami (głównie samochodami osobowymi) spowodowali ponad 25 tys. wypadków drogowych, w wyniku których zginęło 2087 osób, a przeszło 30 tys. zostało rannych. Mimo tego, że główną przyczyną wypadków było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, to najbardziej śmiercionośną przyczyną pozostaje, niezmiennie od lat, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. To właśnie nadmierna prędkość towarzysząca wypadkom drogowym w 2019 r. doprowadziła do śmierci 726 osób – wyliczają przedstawiciele Komendy Głównej Policji.

Jak dodają, nadmierna prędkość pojazdów, to największe zagrożenie dla pieszych. W przypadku potrącenia pieszego, nawet nieznaczne przekroczenie przez kierowcę dopuszczalnej prędkości może znacznie obniżyć szanse na przeżycie człowieka w starciu z samochodem.

fot. KMP w Nowym Sączu