W Korzennej trwa walka o powrót do normalności. Pomagają żołnierze

W Korzennej trwa walka o powrót do normalności. Pomagają żołnierze

W Korzennej wciąż trwają prace porządkowe po oberwaniu chmury i błyskawicznej powodzi, do której doszło w ubiegłą niedzielę. Ruszyło także ,,odmulanie” znajdującego się przy budynku szkoły podstawowej Orlika. Dziś na miejscu pracowali nie tylko pracownicy szkoły czy gminy, ale i strażacy OSP Korzenna Centrum oraz żołnierze 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

– Młodzież już wskazuje na potrzebę pilnej odbudowy Orlika, bo wszyscy wiemy, że jest to faktyczne centrum aktywności młodzieży nie tylko z Korzennej, ale z całej gminy – zaznacza wójt Leszek Skowron.

Porządkowanie korzeńskiego obiektu sportowego to żmudna praca. Boiska, plac zabaw, siłownię pod chmurką i chodniki pokryła gruba warstwa mułu i naniesionych przez wodę odpadów. Nie pomagają też warunki pogodowe: upał, przeplatany z deszczem i burzami.

– Nie jestem w stanie powiedzieć w tej chwili ile to potrwa, czy będą to dwa dni, czy tydzień. Dużo zależy też od aury, bo jeżeli pojawią się większe opady, sytuacja się może powtórzyć w każdej chwili – mówi Dariusz Brończyk, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Korzennej.

Jak podkreśla dyrektor, szkoła nie poradziłaby sobie bez wsparcia gminy, która zapewniła ludzi i sprzęt do pracy, zorganizowała pomoc ze strony wojska i strażaków.

– Oprócz płyty boiska, która jest w zasadzie chyba do wymiany, zniszczone są pomieszczenia Orlika, ogrodzenie, plac zabaw – wymienia Dariusz Brończyk.

Kiedy w poniedziałek rozmawialiśmy z wójtem gminy Korzenna Leszkiem Skowronem, włodarz zapowiedział, że zwróci się do wojewody z prośbą o wsparcie wojska przy porządkowaniu sportowego obiektu. Tak się też stało i dzisiaj do Korzennej przybyli żołnierze.

– Nie da się usunąć maszynami śmieci i mułu na przykład z placu zabaw. Trzeba wszystko robić ręcznie. W związku z tym bardzo się cieszę, że mamy tę pomoc – przyznał dziś wójt.

Wojskowi będą pracować na Orliku, ale jeśli będzie taka potrzeba, to również w innych miejscach.

– Zaczęliśmy od dziesięciu żołnierzy, ale liczba ta ma się sukcesywnie zwiększać w zależności od zapotrzebowania wystosowanego przez pana wojewodę, albo osoby w kontakcie na miejscu. Nie jest określone do kiedy żołnierze będą w Korzennej, po prostu działają w zależności od potrzeb – wyjaśnia ppor. Adam Trębacz, Oficer Prasowy 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Dzisiaj przy obiekcie sportowym w Korzennej oprócz wojskowych działali też strażacy z OSP Korzenna Centrum.

– Pompujemy wodę z rzeki i spłukujemy muł z dziedzińca. Od tego zaczęliśmy. Później weźmiemy się za plac zabaw i pomożemy wojskowym – mówił Patryk Kubisz, druh OSP Korzenna Centrum.

Szkody

– Wczoraj w Korzennej był osobiście pan wojewoda Kmita z wicewojewodą. Oglądali wszystko, chcieli mieć obraz tego, co się u nas wydarzyło. Zadeklarowali, że będą wnioskować do pana premiera o pomoc. Czekamy na te decyzje. Oczywiście podstawą do tego, żeby pojawiła się jakakolwiek pomoc, jest oszacowanie wszystkich szkód – tłumaczy wójt Leszek Skowron.

Jak zaznacza, szacowanie trwa i zostanie to zrobione bardzo szybko, jednak później konieczna będzie też weryfikacja dokonana przez służby wojewody.

– Może uda nam się szybko odbudować mosty, które są jedynym możliwym dojazdem dla wielu gospodarstw, bo pan wojewoda zadeklarował, że będzie wnioskował o rozporządzenie ws. uproszczonych zasad odbudowy. To by nam naprawdę bardzo pomogło – informuje wójt.

Do wtorku do godziny 12:00 do Urzędu Gminy w Korzennej wpłynęło ponad 260 zgłoszeń na temat szkód spowodowanych niedzielną nawałnicą. 127 z nich dotyczyło różnego rodzaju uszkodzeń i zniszczeń dróg gminnych oraz prywatnych, mostów i przepustów. Spośród 79 zgłoszeń, które zarejestrowano w kategorii ,,budynki”, znalazło się 75 domów. W niektórych przypadkach chodzi o niewielkie podtopienia, ale w innych woda wdarła się do wnętrza budynku i zniszczyła sprzęty i wyposażenie.

Natomiast w kategorii ,,inne” pojawiło się 55 zgłoszeń, takich jak zniszczenia pól uprawnych, posesji prywatnych, czy zamulenia studni. Wszystko wskazuje na to, że niektórych upraw nie uda się uratować.

,,Zinwentaryzowano także zniszczenia w infrastrukturze komunalnej. Tutaj największe szkody żywioł spowodował w Korzennej, gdzie pod grubą warstwą mułu znalazł się Orlik, szkolny i przedszkolny plac zabaw, siłownia plenerowa. Wskutek podtopień ucierpiała także SP w Korzennej oraz amfiteatr, przez scenę którego w kulminacyjnym momencie przelewała się woda. Poważne uszkodzenia są także w Mogilnie. Woda zdewastowała część ogrodzenia stadionu, podtopiła część płyty boiska oraz szatnie. W Posadowej Mogilskiej osunęła się ziemia przy boisku sportowym. Ponadto podtopiony został także stadion w Siedlcach, a w Wojnarowej zamulona zostało poliuretanowe boisko” – czytamy na stronie Urzędu Gminy w Korzennej.

Reklama