Ale debiut! Sądeczanin Piotr Świerczewski zwyciężył w MMA

Ale debiut! Sądeczanin Piotr Świerczewski zwyciężył w MMA

Były reprezentant Polski w piłce nożnej ze zwycięstwem w debiucie w mieszanych sztukach walki. Piotr Świerczewski rodem z Nowego Sącza był lepszy zdaniem sędziów w pojedynku przeciwko Gregowi Collinsowi podczas gali Free Fight Federation 2 w Zielonej Górze.

Sądeczanin przez całą walkę starał się prezentować ofensywny styl; już od pierwszych sekund pierwszej rundy starał się „ustawić” rywala serią wysokich kopnięć i uderzeń pięściami. Spore wrażenie na widzach mogły zrobić dwukrotne ucieczki z parteru, w którym swojej szansy próbował szukać Collins. Taktyką Świerczewskiego na pierwsze 3 minuty była bez wątpienia próba pokonania rywala przez duszenie, ponieważ dwa razy próbował gilotyny w półparterze wykonywanej rękami.

Pod koniec drugiego starcia było blisko poddania „Świra”, ale ten ostatecznie wytrzymał kanonadę uderzeń znajdującego się na górze przeciwnika; co więcej, ruszył do kolejnej ofensywy. W ostatniej rundzie to były piłkarz dwukrotnie mógł spowodować poddanie rywala; za pierwszym razem dał się jednak zatrzymać szukaniem kolejnego zrzucenia do parteru z powodu zbyt małego dystansu w trakcie decydujących ciosów. Za drugim razem Collins musiał przez co najmniej 10 sekund trzymać mocną gardę po serii uderzeń pięściami; wówczas u 47-latka zabrakło sił, by zakończyć walkę przed czasem.

Ostatecznie sędziowie zdecydowali, że to właśnie Piotr Świerczewski był lepszy i to jego ręka powędrowała w górę w momencie ogłoszenia wyników. – Greg postawił wysokie warunki swojej walki; spodziewałem się większej liczby kopnięć z mojej strony, które go powalą. Okazało się, że to Greg zrobił sporo low kicków, czyli walczył moją bronią. Nie mogłem go dopaść, szukałem go po całym ringu, ale umiejętnie uciekał. Nie mogłem go dobrze trafić. Uważam, że była to bardzo wyrównana walka. Dziękuję mojemu teamowi za pomoc. Dedykuję im to zwycięstwo, podobnie, jak moim przyjaciołom i ekipie siedzącej na trybunach, oraz tym, którzy oglądali tą walkę – powiedział w ringu zwycięzca pojedynku.

Fot. Polsat Sport

Reklama