Wczoraj wieczorem przed blokiem przy ul. Zamenhofa w Nowym Sączu zgromadziła się grupa mieszkańców osiedla, rozpaczliwie oczekujących na interwencję w sprawie sąsiadów – Janusza i Janiny T., którzy niewielkie mieszkanie dzielą z psami. Zwierząt jest przynajmniej kilkanaście. Sprawą zainteresowali się reporterzy TVN przygotowujący program „Uwaga po Uwadze”. Program realizowano na żywo.
Psie odchody przeciekają przez strop do mieszkania komunalnego, z którego bezsilna lokatorka wyprowadziła się nie mogąc wytrzymać smrodu i widoku.
Mieszkańcy bloku skarżą się na uciążliwy jazgot i wycie zwierząt. Boją się o swoje bezpieczeństwo, bo właściciele psów w odwecie rzucają pod ich adresem niewybredne groźby. Zastraszani ludzie interweniowali w urzędzie miasta, w sanepidzie, w nadzorze budowlanym i na policji. Żadna z instytucji nie podjęła zdecydowanych i skutecznych działań. Urzędnicy tłumaczą się procedurami.
Właścicielką „psiego” mieszkania jest matka mężczyzny, który wraz z żoną „hoduje” sforę. Kobieta złożyła pozew o eksmisję zwierząt. Sąd wydał wyrok, który nie został jednak wykonany. Komornik tłumaczy, że nie może nic zrobić, bo właściciele psów… nie wskazali mu miejsca, gdzie mają one trafić.
Rozmowa z małżeństwem T. kończy się zawsze tak samo: reagują agresją.
– Psy są moje, jeżeli je dotkniecie, to wasze rodziny pożałują tego (…) Zrobi z wami porządek pewna mafia – wykrzykiwała kobieta przed kamerą telewizji.
Janusz i Janina T. byli już kilkakrotnie karani. Między innymi za łamanie porządku publicznego i niszczenie mienia sąsiadów. Grzywny płaciła za nich matka Janusza T.
W sądzie oczekują na swoje miejsce na wokandzie kolejne sprawy – tym razem dotyczące nękania sąsiadów oraz gróźb pozbawienia życia. Policja prowadzi natomiast postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami utrzymywanymi w nieodpowiednich warunkach.
Kiedy skończą się procedury, a zaczną konkretne działania, które coś zmienią? Z tym pytaniem również dziś będą spędzać wieczór mieszkańcy bloku przy ul. Zamenhofa.
Fot. kadr z programu TVN
