Po trudnej walce ze złośliwym guzem mózgu odeszła 18-letnia Martyna Głód z Nowego Sącza. Kiedy postawiono diagnozę, na ratunek od razu pospieszyli koleżanki i koledzy z klasy z wychowawczynią na czele. Wspierali ją, wysyłali listy, maskotki oraz uruchomili zbiórkę, na której gromadzili fundusze na leczenie koleżanki. Bliscy, a także zupełnie obcy ludzie wpłacali pieniądze. Również nasi Czytelnicy dołączyli do akcji – za co dziękujemy!
Martyna uczyła się w VI Liceum Ogólnokształcącym w Zespole Szkół nr 3 im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu. Była życzliwą, miłą, wrażliwą i kulturalną dziewczyną. Jej problemy zdrowotne rozpoczęły się podczas nauczania zdalnego. Jak opisywała jej wychowawczyni, nastolatka źle się czuła: opuszczała zajęcia, pogorszyły się jej wyniki w nauce. Rodzice nie zbagatelizowali sytuacji i myśląc, że ich córka popadła w depresję, zapewnili jej opiekę psychologa. W połowie kwietnia ubiegłego roku wydawało się, iż nastolatka gorsze chwile ma już za sobą – poczuła się lepiej, zaczęła znów aktywnie brać udział w zajęciach, oceny poprawiały się.
Szczęście było chwilowe. Martyna trafiła do szpitala z wymiotami i podwyższonym pulsem. Wyniki badań krwi i tomografu głowy przyniosły tragiczną diagnozę – złośliwy guz mózgu. Nastolatkę przetransportowano do krakowskiego szpitala na oddział onkologiczny. Jej bliscy, jak i ona sama do końca mieli nadzieję, iż to, co usłyszeli w sądeckiej lecznicy nie jest prawdą. Niestety wyniki badania anatomopatologicznego potwierdziły glejaka gwiaździaka anaplastycznego III stopnia. Dziewczyna przeszła operację częściowego wycięcia guza, później chemioterapię. Przegrała walkę z potworem, ale pokazała, z jakim uporem należy walczyć do samego końca.
Rodzinie, bliskim, przyjaciołom, kolegom i koleżankom ze szkoły składamy najszczersze wyrazy współczucia.