Tata nas uczył, że trzeba być optymistą

Tata nas uczył, że trzeba być optymistą

Rozmowa z Katarzyną Zielińską – aktorką pochodzącą ze Starego Sącza

– Hasło #zostań w domu jest teraz najpopularniejszym zdaniem w Polsce. Czy osobie tak aktywnej jak Pani, ciężko przyszło wygasić o 90 proc. życiową aktywność?

– Przyszło ciężko, ale też jestem optymistką i potrafię wykorzystać taki czas jak najlepiej się da, nie patrzę na złe strony, tylko na dobre. Kibicuję hasłu #zostańwdomu i do tego namawiam wszystkich na Facebooku oraz Instagramie. Mamy teraz jako osoby publiczne zadanie, aby namawiać wszystkich ludzi w Polsce do pozostania w domach. Przed nami bardzo poważny czas. (…) Oczywiście w domu nie jest łatwo z dwójką dzieci, z pracą zdalną, gotowaniem i 24 godzinami na jakimś tam metrażu, ale wiem, że do wygrania jest bardzo dużo. Staram się traktować to bardzo poważnie, ale optymistycznie.

– Wiele osób mówiło: ok, zostajemy w domu i początki były nawet przyjemne. Nadrabianie przeróżnych zaległości, leniwy czas, ale kiedy zaczyna się on przeciągać, to robi się nerwowo.

– Na pewno jest strach, robi się nerwowo, depresyjnie. Znam swoje miejsce i swoją funkcję. To, że nie mogę wyjść na scenę, na plan zdjęciowy, próbuję przekuć w coś dobrego i zająć ludzi oraz ich dzieci czymś fajnym. Staram się (…)

To tylko 30 proc. tekstu. Całość przeczytasz tylko w „Dobrym Tygodniku Sądeckim” – pobierz bezpłatnie już teraz! Dobrej lektury! 🙂

Reklama