Strażacy sprawdzają piwnice w budynkach użyteczności publicznej pod kątem ich przydatności jako schronienia w przypadku zagrożenia wojną, czy klęskami żywiołowymi. Akcja przeprowadzana jest w całej Polsce na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu st. bryg. Paweł Motyka potwierdza, że takie działania są prowadzone przez sądeckich strażaków.
– Wykonujemy takie czynności, jednak po szczegóły odsyłam do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. My w tym temacie nie udzielamy informacji – oznajmił w rozmowie z naszą redakcją komendant Paweł Motyka.
Zadanie strażaków polega na rozpoznaniu i inwentaryzacji piwnic, które mogą posłużyć jako miejsca schronienia. Jak poinformował w mediach wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, akcja sprawdzania schronów i miejsc ukrycia potrwa dwa miesiące.
– Będziemy przez dwa miesiące to solidnie wizytować, także inne obiekty, które można przystosować do tego czasu i będą stosowne komunikaty po zakończeniu tej inwentaryzacji (…). W całym kraju jest 62 tysiące schronów. Przynajmniej tak zadeklarowały jednostki tym zarządzające, w głównej mierze samorządy. Strażacy sprawdzają, w jakim są stanie, czy są wyposażone, czy są zdolne do użytku. Jeśli nie, to będziemy podejmować działania, żeby je przystosować do użytku – poinformował PAP wiceminister MSWiA Maciej Wąsik.
Polityk przekonuje, że jest to działanie rutynowe, które zostało wcześniej zaplanowane i ma związek z podstawami ochrony ludności i obrony cywilnej. Wiceminister Wąsik zapewnia, że Polska nie jest w żaden sposób zagrożona.
– Jesteśmy w NATO, jesteśmy częścią Unii Europejskiej. Nie jesteśmy uczestnikami tej wojny, choć mocno wspieramy Ukrainę, ale Polska jest krajem bezpiecznym – dodał Maciej Wąsik.
Czytaj także: Seria zderzeń na „dzikim rondzie”. Kilka osób trafiło do szpitala
PSP Nowy Sącz