Stary Sącz: ukradli, a 10 minut później wpadli…

Stary Sącz: ukradli, a 10 minut później wpadli…

Złodziejski duet, który okradł dwie posesje i zniszczył mienie o wartości ok. 43 tys. zł miał pecha… Panowie zostali zatrzymani niespełna 10 minut po dokonaniu przestępstwa, kiedy spokojnie czekali na przystanku na autobus.

Informację o tym, że dwóch mężczyzn wynosi elementy miedziane z posesji na terenie Starego Sącza, policjanci otrzymali 24 kwietnia ok. godz. 06.35 – mówi Iwona Grzebyk-Dulak z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Mężczyźni rozpoczęli swój złodziejski rajd na ul. Morawskiego, gdzie wspólnie uszkodzili urządzenia klimatyzacyjne w jednym z budynków i część z nich zabrali. Próbowali się też włamać do budynku od zaplecza, o czym świadczyła rozbita szyba okienna.

Następnie kilkaset metrów dalej, na ul. 11 listopada ukradli dwa rowery, miedziany złom, silniki, klucze (m.in. do samochodu) oraz panel radia samochodowego. Gdy próbowali wtargnąć na inną pobliską posesję, zostali spłoszeni, a uciekając postawili na jej terenie skradziony wcześniej rower i worek ze złomem.

Policjanci ze Starego Sącza zauważyli podejrzanych, gdy ci czekali na przystanku. Do autobusu nie zdążyli jednak wsiąść. Wsiedli za to do radiowozu, którym dowiózł ich do przystanku: komisariat.

Dzień później obaj sądeczanie (w wieku 25 i 32 lata) usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia, kradzieży oraz kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto prokurator zastosował wobec podejrzanych dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.

 fot.pixabay

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama