Spraw trudnych nie braknie, oby nie brakło też wiary

Spraw trudnych nie braknie, oby nie brakło też wiary

Coraz tłumniej pielgrzymi z całej Polski przyjeżdżają do kościoła Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu, gdzie od 25 lat trwa kult św. Rity. Dają świadectwa, że za jej pośrednictwem Bóg ich uzdrawia, daje potomstwo, rozwiązuje problemy. Od 19 maja przyszłego roku można się spodziewać jeszcze większej liczby wiernych w sądeckiej parafii. Zapadła decyzja, że w tym dniu Biały Klasztor zostanie podniesiony do rangi sanktuarium, którego patronką będzie święta od spraw beznadziejnych.

Janina Habela-Juin była żoną ambasadora we Francji. To tam zapoznała się z kultem św. Rity. Kiedy na starość wróciła do Nowego Sącza, postanowiła szerzyć kult w swoim rodzinnym mieście. W 1993 roku ufundowała obraz św. Rity, który za zgodą proboszcza parafii Matki Bożej Niepokalanej ks. prałata Zenona Rogoziewicza, zawisł w bocznej nawie świątyni, zapoczątkowując niezwykłe wydarzenia w życiu parafian, później także pielgrzymów, którzy coraz tłumniej przybywają do sądeckiego kościoła.

– Pani Habela opisała mi, jakie osoby i elementy powinny znajdować się na obrazie. Św. Rita miała modlić się przed ukrzyżowanym Jezusem. Z korony cierniowej Jezusa miał wychodzić cierń, który dotyka czoła świętej. Spod korony cierniowej miały wypływać krople krwi. Na obrazie miały być wyszczególnione róże i pszczoły, które według tradycji związane są ściśle z osobą św. Rity – opowiadał Bernard Wójcik, autor obrazu, w rozmowie z ks. Krzysztofem Romańskim, od września opiekunem kultu św. Rity w parafii MBN.

 

Róże – symbol świętej

 

Obraz poświęcił ks. bp. Piotr Bednarczyk 22 maja 1993r., w liturgiczne wspomnienie św. Rity. Co roku o tej porze w Białym Klasztorze odbywa się odpust i nabożeństwo z błogosławieństwem róż.

– Róża jest symbolem nawiązującym do kolca z korony cierniowej, którym święta Rita została naznaczona. Nawiązuje także do cudu, jakim było zakwitnięcie w styczniu, w górach, na mrozie i śniegu w ogrodzie jej dzieciństwa w Roccaporenie czerwonej róży – wyjaśnia ks. Krzysztof Romański.

Wierni poświęcone róże zabierają do domu, część dzieli się także płatkami kwiatu z chorymi, którzy nie mogli uczestniczyć w nabożeństwie.

– Po to święcimy róże, by wzmocnić w nas przekonanie o Bożej obecności. Sam kwiat niewiele znaczy, ale poświęcony pomaga w wierze, pozwala namacalnie poczuć obecność – mówi opiekun kultu św. Rity w sądeckiej parafii.

Osobiste świadectwa

Nie ma wątpliwości, że za wstawiennictwem świętej dzieją się w życiu parafian i pielgrzymów rzeczy po ludzku niewytłumaczalne. Wierni dają temu świadectwa podczas nowenny do św. Rity, odprawianej w każdy drugi czwartek miesiąca o godz. 18.

– Wówczas wyczytywane są prośby, ale też podziękowania za otrzymane łaski: uzdrowienia z ciężkich chorób, rozwiązania trudnych spraw rodzinnych czy sądowych, znalezienia pracy, nawróceń. Parafianie przynoszą je osobiście, napływają one także z całej Polski drogą e-mailową czy tradycyjną pocztą oraz za pośrednictwem naszej strony www.sw-rita.pl. Właśnie napływające intencje są wyraźnym dowodem na wiarę we wstawiennictwo św. Rity. Często ich liczba przekracza pół tysiąca, a ich wyczytanie zajmuje mi podczas nabożeństwa nawet godzinę – mówi ks. Krzysztof Romański. – Nieraz wierni dzielą się bardzo osobistymi świadectwami, które podpisują z imienia i nazwiska. To jest dowód namacalnej wiary w pomoc świętej i wielkiej odwagi – nie kryje.

Patronka od spraw beznadziejnych

Święta Rita czczona jest jako patronka spraw trudnych i beznadziejnych. Szczególnie opiekuje się kobietami w stanie błogosławionym, a także tymi, które pragną być w ciąży oraz młodymi mężatkami. Sama była wymodlonym dzieckiem przez swoich rodziców, którzy długo nie mogli doczekać się potomstwa.

– Osobiście poznałem już wiele rodzin, które wyprosiły dziecko za pośrednictwem świętej Rity. We wrześniu chrzciłem maleństwo rodziców, którym lekarze cztery lata po ślubie stanowczo powiedzieli, że muszą pogodzić się z tym, że nigdy nie będą mieli dzieci – opowiada ks. Romański.

Przyznaje, że nie nieustannie buduje się wiarą swoich parafian i przybywających pielgrzymów.

– Czasem zastanawiam się, kto kogo uczy wiary – mówi. – Proszę sobie wyobrazić, że pewnego roku, w grudniu, na rowerze z Ustrzyk Dolnych przyjechał do parafii mężczyzna. Podczas rozmowy powiedział, że chciał podziękować osobiście Bogu przed obrazem świętej Rity za uzdrowienie dziecka jego sąsiadów. Oni sami nie mogli przyjechać, więc zrobił to też w ich imieniu – opowiada ksiądz.

Będzie sanktuarium

Rosnąca liczba czcicieli z całej Polski w naturalny sposób zapoczątkowała myśl o utworzeniu w parafii MBN w Nowym Sączu sanktuarium. Trwający od ponad 25 lat kult wydawał się też odpowiednim czasem na podjęcie starań o jego erygowanie.

– Na prośbę ordynariusza miejsca, ksiądz biskup podczas zebrania Rady Kapłańskiej podaje do rozważenia utworzenie sanktuarium – wyjaśnia procedury kościelne ks. Romański. – Proboszcz parafii przedstawia zebranym historie kultu świętego, opinie pielgrzymów, ludzi doświadczających łask. Następnie Rada Kapłańska podejmuje decyzję. Tak właśnie było w przypadku naszej świętej Rity i jej kultu w kościele Matki Bożej Niepokalanej – dodaje.

Parafia rozpoczęła już przygotowania do wielkiej uroczystości, które trudno było zaplanować na inny czas jak liturgiczne wspomnienie św. Rity.  W niedzielę 19 maja przyszłego roku Nowy Sącz czeka najazd pielgrzymów z całej Polski. To, co będzie się działo tego dnia w parafii, na żywo ma transmitować TV Trwam i Radio Maryja. Zdaniem opiekuna kultu, sanktuarium może stać się ważnym punktem pielgrzymkowym miasta, a z czasem wizytówką i przyczynić się też do jego rozwoju turystycznego.

– Ale dla mnie to jednak rzecz pięciorzędna. Ustanowienie sanktuarium jest przede wszystkim dostrzeżeniem działania Bożego w tym miejscu, Jego miłosierdzia, którym się dzieli przez pośredniczkę – św. Ritę. Wierzy w to już drugie pokolenie nie tylko parafian, ale i rosnąca liczba pielgrzymów. W sanktuariach, czyli miejscach wybranych przez Boga, a których istnienie sankcjonuje kompetentna władza kościelna, dzieją się rzeczy niezwykłe. Myślę, że miłosierny Bóg podobnie będzie działał przez świętą Ritę w tym miejscu. Jak długo? W jakim stopniu? Życie pokaże… Spraw trudnych nam nie braknie, oby nie brakło nam wiary – podsumowuje ks. Krzysztof Romański.

Fot.Arch. sw-rita.pl

Czytaj „Dobry Tygodnik Sądecki” – kliknij i pobierz bezpłatnie cały numer:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama