Chełmiec: śmieci, śmieci, śmieci…

Chełmiec: śmieci, śmieci, śmieci…

Wydawałoby się, że gdzie jak gdzie, ale w regionach wiejskich, a do takich należy gmina Chełmiec (choć ma zapędy miejskie), powinno być czysto, to znaczy bez wszechobecnych śmieci.

Nic bardziej mylnego. Nie trzeba szukać, by natknąć się na „radosną” działalność ludzi: papiery, butelki po napojach wyskokowych, (widać dzięki temu, które trunki mieszkańcy gminy cenią sobie najbardziej), pojemniki plastikowe wszelkiej wielkości i kształtów, itd., itd…

O ile w Nowym Sączu ludzie upodobali sobie brzegi Kamienicy i Dunajca, o tyle w Chełmcu wzięcie mają wszelkiego rodzaju rowy. Patrząc na to co jakie pamiątki mieszkańcy zostawiają, aż trudno nie wyjść z podziwu ile trzeba zacięcia by te worki zataszczyć (przywieźć) by je wyrzucić.

Inna sprawa, że Chełmiec, Niskowa, Brzezna pozbawiona jest pojemników na śmieci. Niestety duża ich część trafia do domowych pieców, to widać i czuć.

Jak to się dzieje, że tak trudno zadbać o czystość swojej okolicy? Bezmyślność, głupota, brak wychowania, bo nie próżniactwo, przecież śmieci trzeba zebrać do worków, reklamówek, gdzieś je wyrzucić. Na to trzeba czasu i zapału.

Dobrym przykładem jest Orlik w Chełmcu, gdzie jest pojemnik na odpady i śmieci tam nie uświadczysz. Warto na wiosnę zadbać o swoje obejście, tak jak to robią niektórzy. Chyba, że ludzie i władza czekają na wiosenne deszcze,wtedy woda wszystko zabierze i poniesie do Dunajca, Dunajec do Jeziora Rożnowskiego i będzie z głowy…

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama