Śledztwo w sprawie wypadku sądeckiego sportowca Tomasza Brzeskiego wznowione. Jest decyzja sądu

Śledztwo w sprawie wypadku sądeckiego sportowca Tomasza Brzeskiego wznowione. Jest decyzja sądu

Trzy lata po dramatycznym wypadku, w którym sądecki biegacz górski, triathlonista, narciarz i kolarz – Tomasz Brzeski cudem uniknął śmierci, prokuratorskie postępowanie w tej sprawie będzie miało nowy start. 24 czerwca Sąd Rejonowy w Zakopanem uchylił postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa. 

Podczas zawodów Pucharu Polski w narciarstwie wysokogórskim 1 kwietnia 2017 r. Tomasz Brzeski zjeżdżając z Zawratu z dużą prędkością wpadł na skałę znajdującą się na trasie i nieoznaczoną jako miejsce niebezpieczne. Kask sportowca pękł. Z potężnymi urazami głowy i twarzy, w stanie krytycznym Brzeski trafił do szpitala. Przeżył. Został poddany operacji rekonstrukcji czaszki i  intensywnej rehabilitacji. Musiał od nowa uczyć się mówić i chodzić. Pełni sprawności do dziś nie udało mu się jednak odzyskać.

Jak się dowiedzieliśmy – sąd uwzględnił zażalenie pełnomocnika Brzeskiego i przychylił się do zgłoszonych przez niego zastrzeżeń do pracy oskarżyciela. Akta sprawy wrócą do prokuratury, która będzie musiała uzupełnić materiał dowodowy między innymi o kolejną, trzecią już opinię w sprawie. Jak podkreślił sędzia w uzasadnieniu swojej decyzji –  opinia powinna zostać zlecona instytutowi naukowemu.  Jego zdaniem obydwie dotychczasowe opinie, niezależnie od tego, że są kompletnie rozbieżne co do wniosków, nie spełniają wymaganych warunków procesowych.

Niedługo po wypadku zakopiańska prokuratura  po otrzymaniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania ciężkiego kalectwa. W ubiegłym roku postawiono zarzuty trzem osobom: dyrektorowi zawodów, kierownikowi trasy oraz delegatowi technicznemu z ramienia Polskiego Związku Alpinizmu, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie i organizację zawodów. Podejrzanym groziło do trzech lat więzienia. W sierpniu 2019 śledztwo umorzono.

W aktach sprawy znajdują się dwie opinie biegłych dotyczące okoliczności wypadku Tomasza Brzeskiego. Jedna, sporządzona przez wieloletniego sędziego narciarstwa wysokogórskiego. Opinia tego biegłego jest niekorzystna dla podejrzanych. Drugą opinię w sprawie sporządził naczelnik TOPR. Ta z kolei jest korzystna dla organizatorów. Powołanie naczelnika TOPR na biegłego wzbudziło wątpliwości, bowiem dwóch z trzech podejrzanych to ratownicy TOPR.

Do korzystnej dla organizatorów opinii zgłoszonych zostało kilkadziesiąt zarzutów merytorycznych. Sędzia uwzględnił te zarzuty, których wcześniej nie uwzględnił prokurator – komentuje pełnomocnik Tomasza Brzeskiego, radca prawny dr Karol Kulig z kancelarii prawnej „K. Kulig & Współpracownicy”.

Sąd, wydając rozstrzygniecie w sprawie, zarzucił prokuraturze przedwczesność decyzji o umorzeniu śledztwa. Podkreślił, że obydwie dotychczasowe opinie zlecone przez prokuratora nie spełniają wymaganych warunków procesowych, a do każdej z nich strony zgłaszały uzasadnione zarzuty dotyczące braku bezstronności biegłych – dodaje mec. Kulig.

Ze względu na stopień skomplikowania sprawy i jej precedensowy charakter, sędzia polecił, aby kolejna, trzecia opinia na temat spełnienia przez organizatorów warunków bezpieczeństwa na trasie zawodów, została zlecona nie pojedynczemu biegłemu, ale instytutowi naukowemu, z zachowaniem wszelkich środków wykluczających ryzyko stronniczości.

Równolegle do toczącego się postępowania karnego, prowadzone jest postępowanie cywilne o zadośćuczynienie przeciwko Polskiemu Związkowi Alpinizmu, który był organizatorem zawodów.

PZA nie poczuwa się do winy zapewniając, że dopełniono wszystkich wymogów związanych z zabezpieczeniem trasy zawodów.

Spór  toczy się już 2 lata, a opiewa na kwotę 1 mln złotych. Początkiem 2019 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie, rozpatrując zażalenie na odmowną decyzję Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, przyznał poszkodowanemu narciarzowi wnioskowane w pozwie zabezpieczenie roszczenia o rentę na czas toczącego się procesu w kwocie 7,5 tys złotych miesięcznie.

 

Pompujemy dla Diany!

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama