Znicz zadał cios, odpowiedź Sandecji była piorunująca. Już jutro będzie awans?

Znicz zadał cios, odpowiedź Sandecji była piorunująca. Już jutro będzie awans?

I liga, 31 kolejka. Sandecja pokonała dzisiaj u siebie walczący o utrzymanie Znicz Pruszków 5-2. Na trzy kolejki przed końcem jest liderem z bardzo dużą przewagą. Wystarczy już tylko postawić kropkę nad „i”. Możliwe nawet, że stanie się to już… jutro.

Na początku pierwszej połowy z poczynań obu drużyn trudno się było zorientować kto walczy o utrzymanie, a kto o awans. Spokojna gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Sandecja niespodziewanie nie kwapiła się, aby bardziej zdecydowanie zaatakować rywali. Do tego ku zaskoczeniu miejscowych kibiców w 21 minucie goście objęli prowadzenie. W polu karnym piłkę ręką zagrał Piter-Bucko i sędzia bez wahania przyznał zespołowi z Pruszkowa rzut karny. Doświadczony Paluchowski pewnie wykorzystał podyktowaną jedenastkę.

Strata gola jeszcze bardzie sparaliżowała poczynania lidera I ligi. Znakomitą okazję na podwyższenie rezultatu zmarnował Banaszewski i Paluchowski. Sądeccy kibice przecierali oczy ze dziwienia, oglądając wielkie problemy faworyta.

Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowie Sandecja wyraźnie się rozkręciła. Bliski celu był Szufryn i Dudzic. Wreszcie w 39 minucie do wyrównania doprowadził Trochim, który znalazł się w idealniej sytuacji po podaniu od Kasprzaka. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Gospodarze poszli za ciosem i wkrótce cieszyli się z prowadzenia. W 44 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Wdowiak. Misztal obronił jego uderzenie, następnie odbił także dobitkę Danka i kolejną Dudzica. Wreszcie najwięcej zimnej krwi zachował Kuban, który z kilku metrów wpakował futbolówkę do siatki.

Po zmianie stron Sandecja natychmiast ruszyła do ataków. Bardzo dobrych okazji nie wykorzystał Dudzic i Piszczek. Kolejne gole były jednak tylko kwestią czasu. Na 3-1 celną główką po podaniu Kubania popisał się Gałecki. Spory błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz Znicza, który powinien złapać piłkę. Dominacja gospodarzy trwała nadal. Czwartego gola po podaniu Piszczka strzałem z bliskiej odległości zdobył Słaby. Na 5-1 podwyższył Basta wykańczając akcję Trochima i Dudzica. Gości stać było już tylko na zmniejszenie porażki, gdy w 90 minucie po raz drugi w tym meczu Radlińskiego pokonał Paluchowski.

Sandecja pewna awansu może być już jutro. Spełnionych musi być jednak kilka warunków. Sądeccy kibice będą trzymać za następujące rozstrzygnięcia: Górnik Zabrze musi wygrać z GKS Katowice), Olimpia Grudziądz przegrać z Chojniczanką, Stal Mielec powinna przynajmniej zremisować na wyjeździe z Miedzią Legnica, a w meczu Wigry Suwałki – Zagłębie Sosnowiec powinien być remis.
Jeśli te warunki nie zostaną spełnione to Sandecja i tak ma wszystko w swoich rękach. Bez względu na wszystkie inne rozstrzygnięcia do ekstraklasy awansuje jeśli wygra przynajmniej jeden z trzech ostatnich spotkań (lub zdobędzie minimum 3 punkty we wszystkich trzech spotkaniach): na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała (20 maja), u siebie z Wisłą Puławy (28 maja), na wyjeździe z Miedzią Legnica (4 czerwca).

SANDECJA NOWY SĄCZ – ZNICZ PRUSZKÓW 3:1 (2:1)
0:1 Paluchowski 21 karny, 1:1 Trochim 39, 2:1 Kuban 44, 3:1 Gałecki 63, 4:1 Słaby 78, 5:1 Basta 86, 5:2 Paluchowski 90.
Żółte kartki: Kasprzak – Jakubik, Niewulis, Machalski, Mysiak, Janiszewski.
SANDECJA: Radliński – Kuban, Piter-Bucko, Szufryn, Słaby – Wdowiak (76 Basta), Kasprzak (54 Gałecki), Baran, Trochim, Danek (46 Piszczek) – Dudzic.
ZNICZ: Misztal – Jakubik, Mysiak, Janiszewski, Rackiewicz – Machalski, Niewulis (58 Długołęcki), Jagiełło (67 Stryjewski), Banaszewski – Kita, Paluchowski.

*****************************************************************************************************************************

Relację z meczu przygotowaną przez naszego Czytelnika Filipa Tomonia przeczytasz TUTAJ.

 

fot. www.sandecja.com.pl (02-09-2009 Sandecja-Znicz Pruszków 3-1)

PODPOWIADAMY! odpowiedzi na pytania konkursowe znajdziesz TUTAJ.

Reklama