I liga, 2 kolejka: Sandecja Nowy Sącz wywalczyła punt w Łęcznej. W rywalizacja ze spadkowiczem z ekstraklasy gole padły już w pierwszych minutach.
Podopieczni Dariusza Dudki rozpoczęli od bardzo mocnego uderzenia. Już w pierwszych minutach obrońca gospodarzy zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Główny sędzia musiał skorzystać z pomocy systemu VAR. Jednak po obejrzeniu powtórek nie miał wątpliwości i przyznał Sandecji rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Walski. Jednak radość gości trwała bardzo krótko, bo już 120 sekund później Pietrzkiewicz wyciągał piłkę z siatki, po tym jak celnie z 16 metrów przymierzył Turek. Wyrównujący gol poderwał gospodarzy do ataków, ale nie mimo kilku okazji nie zdołali wypracować znaczącej przewagi. Gospodarze najlepszą okazję mięli w 29 minucie, ale Gąska przegrał pojedynek sam na sam z Pietrzkiewiczem. Natomiast w 35 minucie groźny strzał na bramkę gospodarzy oddał Merebaszwili.
Sandecja w pierwszym kwadransie po przerwie miała lekką przewagę. Od 60 minuty goście grali bardzo uważnie w obronie, starając się przeprowadzać szybkie kontrataki. W 85 minucie bliski celu był Merebaszwili. Ostatecznie skończyło się podziałem punktów.
GÓRNIK ŁĘCZNA – SANDECJA NOWY SĄCZ 1:1 (1:1)
0:1 Walski 6 (karny), 1:1 Turek 8.
GÓRNIK: Gostomski – Krykun (76 Kwiatkowski), Biernat, De Amo, Łychowydko – Serrano (60 Banaszak), Szramowski (60 Pierzak), Turek (84 Lobato), Kryeziu – Gąska (78 Grzeszczyk), Podliński.
SANDECJA: Pietrzkiewicz – Słaby, Kosakiewicz (69 Boczek), Szufryn, Nekić – Walski, Chmiel, Kapica (33 Iskra), Kasprzak (68 Nawotka) – Merebaszwili, Wróbel (60 Gabrych).
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole). Żółte kartki: Kryeziu, Serrano, De Amo – Chmiel, Szufryn.
Fot. archiwum Sandecja.pl; Adrian Maraś