I liga. Sandecja Nowy Sącz nadal czeka na przełamanie. Dzisiaj doznała wysokiej porażki na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.
PUSZCZA NIEPOŁMICE – SANDECJA NOWY SĄCZ 5:2 (2:1)
1:0 Bartosz 2, 2:0 Mroziński 22, 2:1 Fall 36, 3:1 Sołowiej 53 (karny), 4:1 Tomalski 57, 5:1 Thiakane 62, 5:2 Wróbel 75.
PUSZCZA: Wróblewski – Wojcinowicz, Pięczek, Mroziński (68 Cikos), Boguski (46 Tomalski) – Thiakane, Bartosz (68 Siemaszko), Klisiewicz (79 Cichoń), Koj (89 Kramarz) – Sołowiej, Frelek.
SANDECJA: Pietrzkiewicz – Piter-Bucko, Słaby, Szufryn, Nawotka – Fall (54 Sovsic), Walski, Lusiusz, Toporkiewicz – Merebashvili (63 Mas), Wróbel.
Żółte kartki: Wojcinowicz, t Tomalski – Fall, Toporkiewicz, Lusiusz.
Faworytem spotkania była Puszcza Niepolomice, do tego mecz ułożył się dla gospodarzy idealnie. Obrońcy Sandecji zbyt krótko wybili piłkę z własnego pola karnego a Jakub Bartosz oddał mocny strzał z dystansu, Pietrzkiewicz był bez szans. Gospodarze poszli za ciosem i posiadali wyraźną przewagę, stwarzali groźne sytuacje i w 22 minucie po kolejnym stałym fragmencie gry podwyższyli rezultat spotkania. Nadzieje odżyły w 35 minucie, gdy po błędzie bramkarza gospodarzy kontaktowego gola zdobył Fall.
Niestety tuż po przerwie Sandecja w krótkim odstępie czasu straciła trzy gole i było po meczu. Sandecję stać już było tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki.
Fot. Adrian Maraś
