Sandecja demoluje Stomil w Olsztynie – świąteczny prezent piłkarzy

Sandecja demoluje Stomil w Olsztynie – świąteczny prezent piłkarzy

Piłkarze zapowiadali grę o zwycięstwo, ale taki rezultat, 5:0, to po prostu nokaut.

Fortuna I Liga
XXIII kolejka

Stomil Olsztyn – Sa ndecja Nowy Sącz (0:3)
0:1 Chmiel 3, Ruben 0:2 , 0:3 Ruben 32, 0:4 Victor 73, 0:5 Victor 90+2
Sędziował: Paweł Malec.
Żółte kartki: Mosakowski, Szramka, Skrzypczak, Huffel.

Stomil: Leszczyński: Mosakowski (37 Sierant), Remisz, Byrtek, Struas, Skrzypczak (63 Tecław), Ogrodowski (37 Huffel), Bucholc, Łuczak, Szramka (70 , Szczutowski (37 Hinokio).

Sandecja: Pietrzkiewicz: Bućko, Dziwniel, Danek, Boczek, Błanik (82 Ken), Walski (66 Małkowski), Chmiel, Kasparzak, Hajda, Ruben (66 Victor).

Mecz rozpoczął się od ataków Stomilu, ale to atak Sandecji w 3 minucie okazał się skuteczny. Piłkę przy linii środkowej przejął Walski, minął jednego obrońcę rywali, potem drugiego, strzelił, ale Leszczyński obronił jego uderzenie wybijając piłkę przed siebie, która spadła pod nogi Chmiela, a piłkarz Sandecji się nie pomylił dając biało czarnym prowadzenie. Stomil od razu ruszył do odrabiania strat. Pod bramką Sandecji się zakotłowało, ale obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. Zespół z Nowego Sącza przetrzymał napór gospodarzy i po kilku chwilach znów zaatakował. Swoje szanse na podwyższenie wyniku miał Błanik i Hajda, ale zabrakło precyzji. W 16 minucie po rzucie rożnym Ruben wykorzystał dogranie Boczka i Sandecja porwadziła 2:0. Zespół znad Kamienicy cały czas przeważał. Jednak kolejne ataki były powstrzymywane przez obrońców Stomilu. W 32 minucie Chmiel wykonywał rzut wolmy. Z lewej strony boiska posłał piłkę na pole bramkowe a tam Ruben posłał futbolówkę do siatki rywali. Do końca pierwszej połowy Sandecja kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku nie pozwalając Stomilowi na skuteczną akcję.
Po przerwie zespół z Nowego Sącza rozpoczął grę od ataków na bramkę rywali, jednak brakowało dokładności. Stomil próbował przejąć inicjatywę, ale z tak ofensywnie grającą Sandecją było to trudne. Po godzinie gry powinno być 4:0, ale z najbliższej odległości do pustej bramki Stomilu nie trafił Błanik, który w Olsztynie rozegrał dobre spotkanie. Kiedy gra się nieco uspokoiła w 73 minucie akcja Sandecji przyniosła kolejnego gola. Z lewej strony boiska piłkę dośrodkował Chmiel, a strzałem z powietrza popisał się Victor zdobywając 4 bramkę. Tuż przed końcem meczu ten sam zawodnik ograł dwóch obrońców Stomilu i mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy okazji nie zmarnował ustalając wynik meczu na 5:0!

Reklama