Sądecczyzna pożegnała śp. Mariana Cyconia. Prezydent pośmiertnie odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski

Sądecczyzna pożegnała śp. Mariana Cyconia. Prezydent pośmiertnie odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski

Rodzina, przyjaciele, samorządowcy, politycy i cała lokalna społeczność pożegnała społecznika, wieloletniego burmistrza Starego Sącza, byłego prezydenta Nowego Sącza oraz posła dwóch kadencji Mariana Cyconia. Pośmiertnie został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polski Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy samorządowej oraz za osiągniecia w działalności społecznej i publicznej.

Zmarł 20 listopada, w wieku 80 lat. Małżonka śp. burmistrza nie mogła wziąć udziału w ostatnim pożegnaniu męża, przez wzgląd na to, że na niedługo przed śmiercią stwierdzono u niego COVID-19, a na nią nałożono kwarantannę. Trumna z ciałem zmarłego była zabezpieczona folią. 23 listopada o godzinie 13:20 ciało śp. Mariana Cyconia wprowadzono do kościoła, po czym odmówiono różaniec. O godzinie 14.00 rozpoczęła się uroczysta msza święta.

Marian Cycoń urodził się 17 lipca 1940 roku w niewielkich Barcicach Dolnych. Pracował jako: kierownik Poradni Wychowawczo-Zawodowej w Limanowej, a później w Urzędzie Wojewódzkim w Nowym Sączu (1975-1979). Od 1979-1988 był naczelnikiem Piwnicznej-Zdroju. Następnie został prezydentem Nowego Sącza (1988-1990) i wiceprezydentem w latach 1990-1995. Burmistrzem Starego Sącza byłw 1995 roku i funkcję tę sprawował do 1998 roku. Ponownie został gospodarzem grodu świętej Kingi w 2002 roku. Jego kadencja zakończyła się w 2011 roku. Był również radnym powiatu nowosądeckiego w latach 1998-2002.

Do Sejmu dostał się startując z listy Unii Wolności jako bezpartyjny kandydat. Mandat swój sprawował do 2001 roku. Dziesięć lat później ponownie został posłem. Wówczas udało mu się dostać do parlamentu startując z listy Platformy Obywatelskiej. Do grudnia 2011 r. był także wykładowcą Małopolskiej Wyższej Szkoły w Brzesku. Marian Cycoń został Honorowym Prezesem Towarzystwa Miłośników Starego Sącza i Honorowym Obywatelem Starego Sącza (2007). W 2009 roku odznaczono go medalem ,,Del Regno Servire”.

Lokalna społeczność wspomina Mariana Cyconia jako oddanego, pracowitego samorządowca oraz dobrego człowieka, który zawsze starał się pomóc. Ogromnym szacunkiem darzyli go również politycy, bez względu na barwy polityczne.

,,O takich jak ON mówi się Człowiek – Instytucja. W życiu zawodowym i społecznym osiągnął pełnię (…). Wszystkie tytuły i zaszczytne funkcje nie były dziełem przypadku! Zawsze pracował ciężko i z pasją. Był wizjonerem i z konsekwencją oraz determinacją realizował swoje pomysły. W Starym Sączu i w okolicach, gdzie by nie spojrzeć widać rękę i myśl śp. Mariana Cyconia, wybitnego samorządowca! Czuję się zaszczycony, że przez wiele, wiele lat współpracowałem z śp. Marianem najpierw jako kolega wiceprezydent, a potem jako wicemarszałek. Na zawsze pozostanie w mej pamięci wiele wspólnych przedsięwzięć (m.in. most św. Kingi i starosądecki Sokół) i wzruszające spotkania w przeróżnych okolicznościach… Dziękuję za Twoje życie i liczne dobre dzieła!” – wspomina zmarłego były wicemarszałek województwa Leszek Zegzda.

Gospodarz gminy Stary Sącz Jacek Lelek ogłosił jednodniową żałobę (23 listopada) z powodu śmierci zasłużonego dla Sądecczyzny społecznika. Również na flagach wywieszonych na budynkach jednostek gminnych pojawił się kir.

Marian Kinga Cycoń 

Ksiądz podczas kazania wygłoszonego na mszy żałobnej podkreślał, że winniśmy całe życie nieustannie czuwać, by nie przegapić okazji do spotkania z Chrystusem. Przywołał również m.in. postać Zacheusza, bogatego zwierzchnika celników, który chcąc osobiście spotkać się z Jezusem, wyszedł na drzewo.

– Zapewne każdy z nas ma wiele takich zdarzeń w swoim życiu podobnych do tych przedstawionych w Ewangelii. Jestem głęboko przekonany, że nasz brat śp. poseł i burmistrz Marian Cycoń przeżył wiele takich sytuacji, ale chyba najważniejszą okazję do czuwania przeżył 21 lat temu, w 1999 roku. To właśnie wtedy według zaleceń Chrystusa czuwając, rozpoznał, że jest szansa, aby zaprosić na naszą ziemię już dzisiaj świętego Jana Pawła II i żeby tutaj dokonała się kanonizacja błogosławionej Kingi, która jest już świętą – wspominał ksiądz.

Jak dodał, Marian Cycoń udał się z grupą ludzi do Watykanu do Ojca Świętego, aby go zaprosić na Sądecczyznę. Później burmistrz starał się z całych sił, aby wyremontować klasztor sióstr klarysek na przyjazd papieża i stworzyć godne warunki zarówno dla Jana Pawła II, jak i pielgrzymów.

– Nade wszystko zabiegał o to i niezmiernie się cieszył, że księżna Kinga będzie świętą. Pewnie niektórzy z was pamiętają, że ktoś lata temu zauważając u burmistrza wielką fascynację świętą zmienił mu nazwisko na Marian Kinga Cycoń. Pewnie był to swego rodzaju żart, ale to świadczy o niekłamanym zachwycie burmistrza osobą świętej Kingi – mówił podczas kazania duchowny.

Ksiądz stwierdził, że nie ma pewności, czy 21 lat temu burmistrz Cycoń miał okazję uścisnąć dłoń Jana Pawła II i z nim porozmawiać, ale zapewne teraz w niebie się to udało. Tak samo jak udało się spotkać ze świętą Kingą. Poprosił również o modlitwę za zmarłym.

Pośmiertnie odznaczony 

W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy po zakończeniu mszy świętej głos zabrał minister w kancelarii prezydenta Piotr Ćwik, do niedawna wojewoda małopolski. Jak podkreślał, prezydent Polski przyjął informację o śmierci byłego burmistrza z wielkim smutkiem. Znali się, opowiadał o nim.

– Kiedy dzisiaj wyjeżdżałem, prezydent rozmawiał ze mną. Pragnął przekazać wyrazy wsparcia i współczucia rodzinie. Zapewnił również o pamięci w modlitwie. Na koniec dodał, że śp. Mariana Cyconia można określić krótko jako dobrego człowieka i gospodarza – mówił Piotr Ćwik.

Prezydent Rzeczypospolitej Polski Andrzej Dudy pośmiertnie odznaczył śp. Mariana Cyconia Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy samorządowej oraz za osiągniecia w działalności społecznej i publicznej.

Dobry gospodarz 

W niezwykle wzruszającej mowie pożegnalnej wspomniał zmarłego samorządowca burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek. Poniżej całość jego przemowy.

Pogrążona w żałobie i bólu Rodzino. Wielce Szanowna Pani Mario. Pani Aniu. Drogi Maćku. Czcigodni Kapłani! Panie Ministrze! Szanowni Państwo Parlamentarzyści i Samorządowcy! Szanowni zebrani !

Wielkim bólem i smutkiem napełniła nas mieszkańców Sądecczyzny wiadomość, która lotem błyskawicy rozniosła się w ostatni piątek: nie żyje Marian Cycoń. Odszedł Człowiek jak nikt inny zasłużony dla naszego społeczeństwa. Wieloletni Burmistrz Starego Sącza, Prezydent i wiceprezydent Nowego Sącza, Naczelnik Piwnicznej Zdroju czy Poseł dwóch kadencji, żeby wymienić tylko najważniejsze z jego funkcji. Ale przecież to nie zajmowanie ważnych i eksponowanych stanowisk decydowało o jego wielkości. Ale sposób ich sprawowania. Zawsze skierowany na człowieka. Zwłaszcza tego w potrzebie. Potrafił rozmawiać z ludźmi i rozumiał ludzkie potrzeby jak mało kto.

Nie da się tak niezwykłego życia streścić w mowie pożegnalnej. Musi wystarczyć garść refleksji związanych z życiem nieodżałowanego Pana Posła. Choć dwukrotnie zasiadał w ławach poselskich, to jednak najlepiej spełniał się jako samorządowiec. Najczęściej mówiono o nim – Gospodarz. Dobry Gospodarz. Do spraw kierowanych przez siebie gmin podchodził z zaangażowaniem większym niż niejeden do własnej firmy czy gospodarstwa. Legendarnymi stały się godziny jego pracy, a światło w urzędzie gasło najczęściej bardzo późnym wieczorem.

Potrafił łączyć bliskość i relację ze zwykłymi ludźmi a jednocześnie snuć odważne, dalekosiężne, strategiczne plany. Podkreślał, że jako samorządowcy jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za dziś, ale także, a może przede wszystkim, za jutro naszych małych ojczyzn. Stąd jego wielka pasja do wszelkich inwestycji. Od tych małych, jak dojazd do domu czy podwieszenie lampy, rozwiązujących przecież jednak wielkie problemy ludzi. Jak i te wielkie, strategiczne, a jednocześnie bardzo trudne i wymagające konsekwencji. Nie bał się podejmować takich wyzwań i skutecznie je realizował. Przypomnę choćby zabiegi o budowę obwodnicy Starego Sącza i mostu św. Kingi, przebudowę starosądeckiego Rynku, ogromne wsparcie rewaloryzacji klasztoru Sióstr Klarysek czy zainicjowanie wielkiego projekt budowy kanalizacji sanitarnej w gminie. Ale tych inwestycji, które szczególnie cieszyły Burmistrza Cyconia było znacznie więcej – dziesiątki kilometrów przebudowanych dróg, kilometry powstałych chodników, rozbudowane i zmodernizowane szkoły i sale gimnastyczne – jak choćby ta w jego rodzinnych Barcicach. Remizy strażackie, wodociągi, i wiele innych. Każda zrealizowana inwestycja, a zwłaszcza te za zdobyte z zewnątrz pieniądze, cieszyła Burmistrza Cyconia i motywowała do dalszej pracy.
Ale cieszyła też mieszkańców – którzy w kolejnych wyborach dawali swojemu Burmistrzowi niezwykle szerokie poparcie i wyrazy zaufania. A Rada Miejska nadała mu w jubileuszowym roku 2007 zaszczytny tytuł Honorowego Obywatela Starego Sącza.

Jest jeszcze jeden, dla mnie szczególnie ważny, aspekt jego rządów. Burmistrz Cycoń był niezwykle barwną ale i silną osobowością. Swoją postawą wywierał ogromny wpływ na nas, jego najbliższych współpracowników. Zaszczepiał miłość do Starego Sącza i pasję samorządową. I niezauważalnie przygotowywał do podjęcia odpowiedzialności za Gminę, gdy On odejdzie. To On w największym stopniu ukształtował nas, dziś stojących na czele Starego Sącza jako Samorządowców.

Panie Pośle. Panie Burmistrzu!
Dziś chcemy wyrazić Panu Bogu i Tobie wdzięczność za wszelkie dobro, które stało się naszym udziałem dzięki Twojemu życiu i pracy. Stojąc przy Pana trumnie, żegnam w imieniu społeczności starosądeckiej gminy najwybitniejszego spośród nas!  Twoje wspaniałe dzieła, które zrealizowałeś tu, na naszej ziemi, przez długie lata będą służyć mieszkańcom. Ale niech już teraz – jako owoc Twojego niezwykłego życia – idą z Tobą przed tron Niebieskiego Ojca. A wraz z nimi nasza wdzięczność. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci! Niech święta Kinga, patronka naszego Miasta, przedstawi Cię Dobremu Ojcu! Spoczywaj w Pokoju! Pani Mario! Aniu! Maćku! Przyjmijcie wyrazy głębokiego współczucia – zakończył burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek.

Wspaniały, kochający ojciec

Na zakończenie mszy świętej głos w imieniu swoim, swojej mamy i siostry Ani zabrał syn zmarłego – Maciej. Dziękował wszystkim, którzy pomagali jego rodzinie w ostatnich tygodniach, pracownikom starosądeckiej służby zdrowia. Wyraził wdzięczność dla burmistrza Starego Sącza i pracowników urzędu za pomoc w organizacji pogrzebu. Podziękowania dla prezydenta Polski za pośmiertne odznaczenia złożył również na ręce ministra Piotra Ćwika. Syn śp. Mariana Cyconia podkreślał, że tata był bardzo pracowitym i dobrym samorządowcem, ale co ważniejsze – był wspaniałym człowiekiem dla najbliższych.

– Tata był wspaniałym i kochającym ojcem, na którego zawsze mogliśmy liczyć. Nauczył nas szacunku do pracy, historii, tradycji i otwartości na innych ludzi. Zawsze byliśmy dumni z tego, że jesteśmy jego dziećmi i zawsze będziemy z tego dumni. Dziękujemy za wszystko tato. Do zobaczenia! – pożegnał ojca syn Maciej.

Ciało śp. Mariana Cyconia spoczęło w rodzinnym grobowcu na cmentarzu parafialnym w Barcicach.

Fot. Jerzy Cebula/
Wojciech Waliszewski

Fot. Jerzy Cebula/
UG Stary Sącz/ Wojciech Waliszewski

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama