Rosja przegra tę wojnę. Klęskę barbarzyńców zapowiedziano w Tęgoborzy

Rosja przegra tę wojnę. Klęskę barbarzyńców zapowiedziano w Tęgoborzy

Pałac w Tęgoborzy

W nocy z 23 na 24 września 1893 roku w podsądeckiej wsi Tęgoborze, w pałacu hrabiego Władysława Wielogłowskiego odbył się seans spirytystyczny. Tajemnicza zjawa przekazała uczestnikom seansu przepowiednię, którą później spisano, a w 1939 roku opublikowano w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym”. Im dalej w czas, tym proroctwo z Tęgoborzy budziło coraz większe zainteresowanie, między innymi dlatego, że wizje ducha spełniały się. Jedna z tych wizji budzi mocne skojarzenia z tym, co dzieje się teraz…

Tekst przepowiedni jest oczywiście pełen symboli i można interpretować go na wiele sposobów, jednak w wersach trudno nie dopatrzeć się wydarzeń mających związek z historią Polski po 1900 roku. W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę pasjonaci literatury poświęconej zjawiskom paranormalnym ponownie zajrzeli w strofy wierszowanego proroctwa i dopatrzyli się końca trwającej za naszą wschodnią granicą wojny.

Są rzeczy na niebie i ziemi o których nie śniło się filozofom. Ci, którzy wierzą w to, że wrota między doczesnością, a zaświatami otwierają się, a byty z zaświatów mogą dawać ludziom wgląd w przyszłość – mają powody do optymizmu: ze słów przepowiedni tęgoborskiej wynika, że Rosja przegra wojnę, a Białoruś  znajdzie się po „jasnej stronie mocy”.

Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy

To Europy bastiony,

A barbarzyńca aż po wieczne czasy

Do Azji ujdzie strwożony…

– tak brzmi jedna ze strof przepowiedni

 

A później? Później jest jeszcze ciekawiej, choć bardzo tajemniczo. Zjawa zapowiada, że „powstanie Polska od morza do morza”. Oto pełny tekst w wersji wydrukowanej na łamach “Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w 1939 roku:

Trudno ludzkie ustalić losy, gdy zmienność warunków odmienia to, co wczoraj

trwałym było, a jutro istnieć przestaje.

Oto powiadam wam:

 

W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,

Gdy z nieba ogień wytryśnie.

Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,

Świat cały krwią się zachłyśnie.

 

Polska powstanie ze świata pożogi,

Trzy orły padną rozbite,

Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi,

Marzenia ciągle niezbyte.

 

Gdy lat trzydzieści we łzach i rozterce

Trwać będą cierpienia ludu,

Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce

I samo dokona cudu.

 

Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,

Skrzydła rozłoży złowieszcze,

Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,

Siła przed prawem jest jeszcze.

 

Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje;

Gdy oczy na wschód obróci,

Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,

Z złamanym skrzydłem powróci.

 

Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.

Zaborcom nic nie zostanie.

Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,

A w Gdańsku port nasz powstanie.

 

W ciężkich zmaganiach z butą Teutona

Świat morzem krwi się zrumieni.

Gdy północ wschodem będzie zagrożona

W poczwórną jedność się zmieni.

 

Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony

Przez swego wyzwoleńca

Złączon z kogutem dla lewka obrony

Na tron wprowadzi młodzieńca.

 

Złamana siła mącicieli świata

Tym razem będzie na wieki.

Rękę wyciągnie brat do swego brata,

Wróg w kraj odejdzie daleki.

 

U wschodu słońca młot będzie złamany.

Pożarem step jest objęty.

Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany

Nad rzeką w pień jest wycięty.

 

Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,

Pod polskie dążą sztandary.

Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze

Wracając na szlak swój prastary.

 

Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy

To Europy bastiony,

A barbarzyńca aż po wieczne czasy

Do Azji ujdzie strwożony.

 

Warszawa środkiem ustali się świata,

Lecz Polski trzy są stolice.

Dalekie błota porzuci Azjata,

A smok odnowi swe lice.

 

Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie.

Dunaj w przepychu znów tonie.

A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,

Trzech królów napoi w nim konie.

 

Trzy rzeki świata dadzą trzy korony

Pomazańcowi z Krakowa,

Cztery na krańcach sojusznicze strony

Przysięgi złożą mu słowa.

 

Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,

Trzy kraje razem z Rumunią.

Przy majestatu polskiego tronie

Wieczną połączą się unią.

 

A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,

Choć wiary swojej nie zmieni,

Polski potężnej uprosi opieki

I stanie się wierny tej ziemi.

 

Powstanie Polska od morza do morza.

Czekajcie na to pół wieku.

Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża,

Więc cierp i módl się, człowieku.

O przepowiedni z Tęgoborzy pisaliśmy również w tekście:

Reklama