Rafał Matyja. Krakowskie Przedmieście. Ostatki

Rafał Matyja. Krakowskie Przedmieście. Ostatki

Koniec karnawału nie jest wydarzeniem, o którym pisze się felietony. Ale koniec kadencji już tak. Bo jakiekolwiek będą wyniki wyborów – zawsze przyjdą zmiany.

Zwłaszcza, że wiosną zacznie się czas długiej, trwającej ponad rok kampanii: parlamentarnej, samorządowej, a na koniec – europejskiej. Te dwie pierwsze będą niezwykle ciekawe. I to nie tylko ze względu na to, czym żyją ogólnopolskie media, czyli wynik sejmowych zmagań PiS z opozycją.

Dla mnie zawsze bardzo ciekawe jest to, jakie nowe twarze pokażą się w polityce, co zmieni się na poziomie lokalnym. Chciałbym wiedzieć, w ilu głowach pojawił się plan zostania burmistrzem lub prezydentem, odwrócenia koalicji w powiecie lub województwie. Kto już przebiera nogami, zbiera pieniądze, skrzykuje zwolenników.

Pamiętam jak kilkanaście lat temu pytałem znajomych o szanse Arkadiusza Mularczyka (…)

Cały felieton Rafała Matyji przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS (dostępnym bezpłatnie po kliknięciu linka):

Reklama