I liga. Sandecja Nowy Sącz zremisowała u siebie z Widzewem Łódź. Zwycięstwo gospodarze stracili w końcówce spotkania.
SANDECJA NOWY SĄCZ – WIDZEW ŁÓDŹ 2:2 (0:1)
0:1 Kun 45, 1:1 Sovsić 61 (karny), 2:1 Szczepanek 66, 2:2 Tomczyk 89.
Sandecja: Pietrzkiewicz – Słaby, Boczek, Rudol, Osyra – Janicki, Piter-Bucko, Chmiel (46 Dikov), Sovsić – Fall, Prochownik (46 Szczepanek).
Widzew: Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna, Fabio Nunes (74 Mucha) – Danielak (90+3 Grudniewski), Kun, Zieliński, Hanousek, Villanueva Rivas (73 Tomczyk) – Guzdek (73 Gołębiowski).
Żółte kartki: Damian Chmiel, Tomasz Boczek, Sebastian Rudol – Dominik Kun (dwie), Karol Danielak. Czerwona kartka: Dominik Kun 90. (w konsekwencji dwóch żółtych).
Pietrzkiewicz już w 13 minucie uratował swój zespół od utraty gola. Bramkarz Sandecji wygrał wówczas pojedynek sam na sam z Rivasem. Spotkanie było dynamiczne i obfitowało wiele sytuacji podbramkowych. Sandecja z każdą minutą się rozkręcała i grała ofensywnie. Jednak w doliczonym czasie gry pierwszej połowy to goście wyszli na prowadzenie. Gospodarzy skarcił były zawodnik Sandecji Dominik Kun, który w dogodnej sytuacji oddał precyzyjne uderzenie.
W drugiej połowie podopieczni Dariusza Dudka zabrali się ostro do pracy, ale kontry Widzewa nadal były bardzo groźne. W 60 minucie po strzale Kamila Słabego piłka odbiła się od ręki obrońcy Widzewa i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, a skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Sovsić. Chwilę później było już 2-1 dla gospodarzy, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony na listę strzelców wpisał się Szczepanek. W ostatnim kwadransie trwał napór Widzewa, tuż przed końcem Tomczyk w sytuacji sam na sam z Pietrzkiewiczem doprowadził do remisu.
fot. archiwum Sandecja .pl