Przegranym jest jedynie ten, kto stoi w miejscu

Rozmowa z Dariuszem Woźniakiem – rektorem Wyższej Szkoły Biznesu-National Louis University w Nowym Sączu

– Świat wokół nas zmienia się w zawrotnym tempie. Zmienia się sposób życia, spędzania wolnego czasu, a może przede wszystkim sposób zarabiania. Jakie czynniki najbardziej wpływają na to, jak dzisiaj wygląda rynek pracy?

– To, co zmieniło diametralnie krajobraz na rynku pracy, to cyfryzacja. Pandemia przystopowała przemieszczanie się ludzi, ale na pewno przyśpieszyła wzrost komunikacji zdalnej. Podstawowe zdolności cyfrowe dotyczą, w tym momencie, każdego zawodu. W przyszłości nikt już nie będzie mógł powiedzieć, że nie zna się na komputerach, mówiąc kolokwialnie. Takie sformułowanie, nieco infantylne, które funkcjonuje jednak jako pewien stereotyp, nie ma racji bytu w dzisiejszym świecie. Sytuacja pandemiczna pokazała to doskonale. Nauczyciel, który do tej pory unikał komputerowych narzędzi pracy, musiał z dnia na dzień nadrobić zaległości, nawet ten, który preferował wyłącznie spotkania ze swoimi uczniami i nie przemawiały do niego inne formy komunikowania się. Oczywiście, nie każdy będzie pracował zdalnie ze względu na specyfikę wykonywania swojego zawodu. Na Sądecczyźnie brakuje cały czas kierowców i spawaczy, oczywistym jest, że te zawody nie przeniosą się w najbliższym czasie do świata wirtualnego, niemniej jednak rynek staje się coraz bardziej globalny. Ten, kto nie będzie podążał za nowymi technologiami całkowicie się pogubi. Pamiętajmy więc, że z narzędzi cyfrowych będą musiały korzystać również osoby, które do tej pory takiej potrzeby nie miały. Poza tym rewolucja cyfrowa spowodowała, że mamy bardzo dużo danych do dyspozycji, nie zawsze jednak dane te potrafimy w sposób sensowny przetworzyć i wykorzystać. Niezwykle ważnym czynnikiem zatem będzie umiejętność analizy danych. W tym wesprze nas z pewnością sztuczna inteligencja, ale my sami również lepiej musimy nauczyć się z morza informacji wyłapywać te, które są dla nas istotne i ważne. A tych danych, jak wiadomo, jest coraz więcej.

– Czego jeszcze możemy się spodziewać? (…)