Przed nimi życiowa szansa. Cheerleaderki z Nowego Sącza w kadrze narodowej

Przed nimi życiowa szansa. Cheerleaderki z Nowego Sącza w kadrze narodowej

Cheer NS

Czasem marzenia, nawet te, które wydają się bardzo odległe, stają się rzeczywistością. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wkrótce przekona się o tym osiem młodych sądeczanek oraz grono osób, które każdego dnia wspiera dziewczyny w niezwykle wymagającej pasji.

Wszystkie trenują już 6-10 lat. Świadczy to o ich ogromnym zaangażowaniu i uporze, bo to, co robią, nie jest łatwe.

Zaczynamy od gimnastyki, akrobatyki, rozgrzewki. Później ćwiczymy elementy, które są obowiązkowe, tak zwane stunty, czyli podnoszenie jednej osoby, flyerki, przez trzy osoby. Później próbujemy to połączyć z muzyką. Tworzymy i ćwiczymy piramidę – stunty łączą się w jedność i robimy u góry różne przejścia. Do tego dochodzi akrobatyka, wyrzuty, gdzie flyerka robi salta, czy śruby i na koniec pojawiają się dwie ósemki tanecznego układu. Ruchy są ostre, zbliżone do hip-hopu – opowiada o treningach Mirosław Haczek, trener grupy Cheer NS.

Przez 11 lat, od kiedy w Nowym Sączu działa Cheer NS, na treningach pojawiło się około 2000 dziewczyn. Nie każda jest jednak w stanie zaangażować się w cheerleading na dłużej.

Jest to bardzo wymagający i bardzo ciężki sport. Nie wszyscy mają siłę i determinację do tego, żeby ciężko trenować. Na szczęście przez ostatnie lata nie mieliśmy żadnych większych kontuzji, ale dziewczyny często wychodzą z treningów poobijane, posiniaczone – przyznaje trener.

Mistrzostwa

Młode cheerleaderki z Nowego Sącza stoją właśnie przed szansą występu na Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych.

– Od 13 roku życia można startować na zawodach międzynarodowych. Dziewczyny doszły już do takiego wieku i poziomu, że Polski Związek Cheerleadingu zaproponował im reprezentowanie Polski w kategorii cheer akrobatyczny. Osiem osób z naszej drużyny dostało się do kadry, a kadra składa się z 24, więc 1/3 to dziewczyny z Cheer NS. Będą jeszcze dziewczyny z Olsztyna, Łęgu Tarnowskiego i Warszawy – opowiada Mirosław Haczek.

Jak przyznaje, praca nad układem w ramach kadry to spore wyzwanie, bo w tym przypadku trzeba brać pod uwagę odległości pomiędzy zawodniczkami i koszty.

– Tworzymy układ. Pierwsze zgrupowanie odbyło się w Kamienicy. Przyjechał zespół z Łęgu Tarnowskiego i zaczęliśmy wstępne elementy. W następny weekend jedziemy za zgrupowanie kadry do Warszawy i tam będziemy już trenować cały układ. Każdy ma wyćwiczyć pewne elementy, a później musimy je zgrać w ustawieniu z resztą dziewczyn – wyjaśnia trener.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, cheerleaderki wylecą do USA zaraz po świętach wielkanocnych. Zawody trwają od 21 do 24 kwietnia, a odbywają się w Disneylandzie w Orlando na Florydzie. Prawdopodobnie grupa z Polski będzie występować już pierwszego dnia, jednak wszystko zależy od ilości zgłoszonych drużyn.

– W tamtym roku wystartowaliśmy już w Mistrzostwach. Cztery dziewczyny zakwalifikowały się do kadry. Jednak Mistrzostwa Świata były rozgrywane on-line, więc to nie to samo. Wysłać filmik, a być na miejscu z najlepszymi cheerleaderkami na świecie to inny wymiar zawodów – przyznaje Mirosław Haczek.

Przed sądeczankami nie tylko wyjazd do USA. Na początku lipca młode cheerleaderki wystąpią na Mistrzostwach Europy w Atenach. W tym przypadku z kadrą zaprezentuje się 15 dziewczyn z Cheer NS, ponieważ każdy kraj ma prawo wystawić w danej kategorii dwie drużyny. Z kolei 1 kwietnia Mistrzostwa Polski będą walką o nominacje na Mistrzostwa Europy i Świata 2023. Jest również Puchar Polski, podczas którego też może dojść do nominacji.

Dumni rodzice

– Córka należy do grupy Cheer NS już od kilku lat. Treningi odbywają się trzy razy w tygodniu. Jest bardzo zaangażowana. Jest to jej pasja. Mają różne wyjazdy, na przykład zgrupowanie zimowe i letnie – opowiada Aleksandra Leszczyńka-Płonka, mama 14-letniej Leny.

Jak przyznaje, jej córka tak bardzo kocha to, co robi, że często mimo zmęczenia trenuje dodatkowo z innymi grupami wiekowymi. Wszyscy rodzice bardzo cieszą się z szansy, jaka stanęła obecnie przed nastolatkami.

– Dla nas rodziców jest to duma. Jesteśmy zachwyceni i chcemy zrobić wszystko, by spełnić marzenia dziewczyn. Będziemy partycypować w kosztach, ile tylko będziemy mogli. Śmiałam się do męża, że nawet wezmę kredyt, jeśli będzie trzeba, bo dla naszej córki to przygoda życia – mówi pani Aleksandra.

– One do końca w to nie wierzą. Nie są jeszcze przekonane, że to się uda – zdradza mama Leny.Jeszcze nie wiadomo, co będzie z pandemią. Dziewczyny muszą być zaszczepione, jeśli chcą lecieć. Czasu już niewiele.

Zbiórka

Obecnie największą przeszkodą do pokonania przed wyjazdem jest dla zawodniczek z Cheer NS bardzo duża cena wyprawy.

– Koszt takiego wyjazdu na 8 osób to prawie 100 tysięcy – bilety, wpisowe, jedzenie, nocleg, ubezpieczenie od covidu… – wyjaśnia trener Mirosław Haczek.

Aby pomóc swoim podopiecznym, założył internetową zbiórkę na wyjazdy na Mistrzostwa do USA oraz do Grecji. – Każda złotówka przybliży nas do spełnienia marzeń. Możesz, to wpłać. Nie możesz, to udostępnij – zachęca.

Strona zrzutki – TUTAJ.

fot. archiwum. Cheer NS

Czytaj też: Popłynęły dźwięki Or_kiestry dla wojowniczki Matyldy

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama