Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w najbliższą niedzielę o godz. 18 zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem. „Biało-czarni” jeśli chcą myśleć o utrzymaniu się w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy muszą zapunktować na Dolnym Śląsku, a najlepiej zwyciężyć.
Sądeczanie mają przed sobą siedem meczów prawdy, w których powalczą o utrzymanie się w szeregach najlepszych zespołów w kraju: rozpoczyna się runda finałowa. Sandecja Nowy Sącz ostatni raz w lidze zwyciężyła jeszcze… 17 września 2017 roku, gdy grając jako gospodarz pokonała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 1:0 po golu Adriana Danka. Od tego czasu beniaminek z miasta nad Dunajcem rozegrał 21 ligowych meczów, w których nie potrafił wygrać ani razu (w trakcie tej serii „biało-czarni” zanotowali 11 remisów i 10 porażek – przyp. red.).
Przed potyczką z wrocławianami klub z Kilińskiego na swojej stronie internetowej opublikował listę piłkarzy zagrożonych pauzą za kartki. W zespole Kazimierza Moskala takimi zagrożonymi są: Bartłomiej Kasprzak, Wojciech Trochim, Dawid Szufryn, Alexandru Benga (3 kartki), zaś w zespole Śląska: Piotr Celeban, Igors Tarasovs (3 kartki), Jakub Kosecki, Sito Riera, Marcin Robak (7 kartek).
Zgodnie z regulaminem rozgrywek zawodnik musi pauzować odpowiednio:
– po czwartym napomnieniu – 1 mecz,
– po ósmym napomnieniu – 1 mecz,
– po dwunastym napomnieniu – 2 mecze,
– przy każdym kolejnym co czwartym napomnieniu (szesnastym, dwudziestym itd.) – 2 mecze.
Odwiedź konto autora na Twitterze!
Fot. Sandecja.pl