W czasie gdy jednostki OSP stąpały po cienkim lodzie strażacy z JRG nr 1 w Nowym Sączu sprawdzali jak pomóc gdyby most na obwodnicy północnej w Nowym Sączu stanął w ogniu. Mundurowi w czasie ćwiczeń badali konstrukcję budowli i testowali możliwe sposoby akcji gaśniczej i ratunkowej przy ewentualnym pożarze obiektu. Takie wypadki nie zdarzają się często – mimo to, lepiej dmuchać na zimne.
,,Ćwiczenia polegały na zapoznaniu zmian służbowych z tunelem technologicznym biegnącym pod mostem. Sprawdzano możliwości dostania się do wewnątrz oraz mogących wystąpić tam zagrożeń. Poszczególne zmiany sprawdzały różne możliwości konfiguracji sprzętu łączności oraz możliwości pokonania dystansu wraz z wykonaniem pracy i bezpiecznego powrotu w sprzęcie ochrony układu oddechowego” czytamy w opracowaniu KM PSP w Nowym Sączu.
Strażacy podczas ćwiczeń wzięli również pod uwagę możliwość dotarcia do mostu od strony rzeki Dunajec – od ul. Warzywnej jak i Dunajcowej. Sami mundurowi podkreślają, że pożary mostów to rzadkość, gdy jednak mają miejsce, stanowią szczególnie wymagający rodzaj akcji. Dlatego sądeccy strażacy nie zaniedbują tego tematu.
Czytaj też:
Rośnie liczba Sądeczan na pół dnia, czyli ludzi dojeżdżających do pracy w Nowym Sączu