Piwniczna, Uwrocie: chcą zniszczyć gniazdo z jajami bociana? Ludzie spieszą na pomoc

Piwniczna, Uwrocie: chcą zniszczyć gniazdo z jajami bociana? Ludzie spieszą na pomoc

Bocianom spodobało się w Piwnicznej, na osiedlu Uwrocie, na kominie kotłowni. Od dwudziestu lat wracają na ten komin i budują gniazdo. Przez kilkanaście lat ludzie cieszyli się z bocianiego sąsiedztwa. Ale niedawno niektórzy przestali się cieszyć i postanowili pogonić skrzydlatych mieszkańców komina. Władze spółdzielni, do której należy budowla chcą zamontować nad nią konstrukcję uniemożliwiającą gniazdowanie. Bociany mają jednak sojuszników. Ich miejsca lęgowego chce bronić grupa mieszkańców Piwnicznej i działacze sądeckiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Sprawą zainteresowano policję. Sytuacja jest dramatyczna, bo w gnieździe są już jaja.

W mediach społecznościowych pojawił się wczoraj apel działaczy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Proszą o pomoc:

„Bocian – symbol Polski, symbol wiosny… Każdy z nas ich wyczekuje po zimie, bo to znak że będzie ciepło, będzie słońce, wszystko zacznie budzić się do życia… W Piwnicznej – Zdroju od ponad 20 lat gniazdują bociany na jednym z kominów Spółdzielni Uwrocie. Jednak z jakiegoś powodu prezes postanowił zlikwidować bocianie gniazdo. Ptaki nie dawały za wygraną i skrupulatnie odbudowywały swój dom. Wszystkie działania walki z bocianami były podjęte niezgodnie z prawem. Gniazda można usuwać przed 1 marca. Posiadamy zdjęcia z drona, na których widoczne są trzy jaja w gnieździe. Pan prezes nie odpuszcza. Chce zrzucić gniazdo i zbudować nad kominem daszek. Wszystko jest gotowe do tego haniebnego czynu. Walka trwa. Policja zarówno dzisiaj była na miejscu jak i jutro będzie patrolować okolicę i sprawdzać. Prosimy Was o pomoc. Pomóżcie nam zwrócić uwagę mediów na tą sprawę. Ratujy bociany!”

Zatroskani ludzie próbowali skusić boćki w inne miejsce. Gdy jesienią spółdzielnia zadaszyła część komina, mieszkańcy osiedla zakupili metalowy słup i postarali się w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie o specjalną platformę na gniazdo. Ułożono na niej patyki z nadzieją, że bocian będzie kontynuował budowę gniazda. Niestety bociania rodzina nie skorzystała z zaproszenia do przeprowadzki i zadowoliła się pozostawionym bez zadaszenia skrawkiem komina. Nawet wydobywający się z niego dym nie zniechęcił ptaków, choć okopcił ich pióra pozbawiając je charakterystycznej bieli.

Prezes spółdzielni Henryk Kądziołka w rozmowie z dziennikarzami tłumaczył, że szkoda mu upartych bocianów, ale stwierdził, że są dla ludzi uciążliwe i niszczą komin na którym wiją gniazdo.

 -Przede wszystkim odpowiadam za ludzi mieszkających na osiedlu i mam obowiązek stworzyć im godne warunki zamieszkania – mówił.

Bożena Kotońska, szefowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie podpowiada, że najlepszym rozwiązaniem byłoby uszanowanie gniazda i zlikwidowanie zadaszenia części komina, aby ptaki miały więcej miejsca. Zapewnia, że urzędnicy będą do takiego rozwiązania przekonywać prezesa spółdzielni. Wówczas tegoroczne pisklęta będą mogły wykluć się w komfortowych dla nich warunkach, a gdy opuszczą gniazdo, będzie można zadaszyć cały komin, a dla ptaków przygotować takie miejsce, w które będą chciały się przenieść. Ornitolodzy  podpowiedzą  jak to zrobić.

Do sprawy wrócimy!

zdjęcia TOZ Nowy Sącz

Reklama