37-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, kiedy wjechał samochodem w inne auto. Ale to nie jedyne, za co odpowie.
Do kolizji doszło 8 czerwca a ulicy Tarnowskiej w Nowym Sączu. Dyżurny policji usłyszał od zgłaszającego, że sprawca zdarzenia najprawdopodobniej jest nietrzeźwy.
– Według relacji uczestników zdarzenia kierujący oplem wjeżdżając na parking z ulicy Tarnowskiej doprowadził do kolizji z samochodem marki Land Rover, uszkadzając jego lewą stronę. Nie zważając na to, kierujący oplem kontynuował dalszą jazdę, wjechał na parking i po kilkunastu metrach zatrzymał się. Wtedy dobiegł do niego mężczyzna, któremu uszkodził samochód. Od kierującego oplem wyczuwalna była silna woń alkoholu, dlatego powiadomił Policję – informuje podkom. Justyna Basiaga z KMP w Nowym Sączu.
Jak się okazało, 37-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jednak nie tylko to miał na sumieniu. Mężczyzna prowadził pojazd mimo zakazu wydanego przez Sąd Rejonowy w Nowym Sączu. Ponadto w trakcie kontroli wyszło na jaw, że jego samochód nie jest dopuszczony do ruchu, ponieważ od sierpnia 2019 roku nie przechodził obowiązkowego przeglądu stanu technicznego.
Teraz 37-letni mieszkaniec Sądecczyzny odpowie za przestępstwa tj. za jazdę pod wpływem alkoholu, niestosowanie się do zakazu sądowego (za te czyny grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) oraz za wykroczenia tj. brak aktualnych badań technicznych swojego samochodu, a także spowodowanie kolizji drogowej za co grozi mu wysoka grzywna. Nieprędko też odzyska uprawnienia do kierowania – zakaz prowadzenia zostanie mu przedłużony.
fot. ilustr. KMP w Nowym Sączu
Czytaj też: Ropa. 10-latek wybiegł zza stojących samochodów. W akcji LPR