PIELGRZYM. Nie lękajcie się być świętymi

PIELGRZYM. Nie lękajcie się być świętymi

Po wizycie Ojca Świętego w Starym Sączu w głowie wybrzmiewały mi jego słowa: „Nie lękajcie się być świętymi”. Czułam, że nie mogę tego tak zostawić. Człowiek wrócił jednak do swoich obowiązków. Przesłanie Jana Pawła II odezwało się we mnie mocniej, kiedy w 2004 roku objęłam funkcję dyrektora Katolickiego Centrum Edukacji Młodzieży „Kana” w Nowym Sączu – wspomina Anna Zwolińska:

W 1999 roku pracowałam w Wyższej Szkole Biznesu – NLU. Uczelnia miała wówczas bardzo dobrą renomę. Doceniano szczególnie to, w jaki sposób przygotowuje studentów pod względem opanowania języków obcych. Kiedy wiadomo było, że Jan Paweł II przyjedzie do Starego Sącza, organizatorzy spodziewali się przyjazdu setek dziennikarzy z całego świata. Zwrócili się więc do rektora Krzysztofa Pawłowskiego z prośbą, aby jego studenci mogli wziąć udział w pielgrzymce w roli wolontariuszy-tłumaczy. Dostaliśmy specjalne wejściówki przy loży dziennikarskiej. Nasi studenci byli natomiast wśród dziennikarzy, stanowiąc support dla profesjonalnych tłumaczy.

***

– Dostaliśmy specjalne wejściówki przy loży dziennikarskiej. Nasi studenci byli natomiast wśród dziennikarzy, stanowiąc support dla profesjonalnych tłumaczy – wspomina Anna Zwolińska, na zdjęciu między Krzysztofem Pawłowskim i jego żoną.

16 czerwca 1999 roku chyba każdy z nas zapamiętał jako jeden z wyjątkowych dni. W nocy, w deszczu, w tłumie setek tysięcy pielgrzymów szliśmy na starosądeckie pola, gdzie stanął ołtarz papieski. Długo wpatrywałam się w niego z podziwem, zanim rozpoczęły się uroczystości. To było w końcu dzieło mojego kolegi ze szkolnych lat – Zenona Remiego i jego syna.

Pielgrzymce do Starego Sącza wielu towarzyszył niepokój i niepewność. I, przyznam szczerze, że mnie to się również udzieliło. Idąc w deszczu, zastanawiałam się, co zastaniemy na polach. A później długie oczekiwanie, czy papież do nas przyjedzie, czy nie. Spokój przyszedł w momencie jego pojawienia się na ołtarzu.

***

Po wizycie Ojca Świętego w głowie wybrzmiewały mi jego słowa: „Nie lękajcie się być świętymi”. Już wówczas czułam, że należy korygować swoje postępowanie i że słowa papieża zainspirują mnie do czegoś więcej niż to, co dotychczas czyniłam w swoim życiu. Przesłanie Jana Pawła II odezwało się mocniej, kiedy to na mocy nominacji ks. biskupa Wiktora Skworca w roku 2004 podjęłam obowiązki dyrektora Katolickiego Centrum Edukacji Młodzieży „Kana”, ale zaowocowało konkretnym działaniem dopiero po odejściu papieża 2 kwietnia 2005 roku. Pamiętam jak tego dnia jeszcze o godzinie 23 dzwoniłam do przyjaciół i dzieliłam się z nimi swoimi refleksjami, że dłużej nie można siedzieć z założonymi rekami. To wówczas zrodziła się myśl, aby zacząć szerzyć naukę Ojca Świętego. Zapoznawać ludzi z jego homiliami, ale też licznymi dziełami, które stworzył jeszcze jako młody Karol Wojtyła i później jako papież.

Szybko okazało się, że ludzi, którzy myślą podobnie, jest więcej. Powstała wówczas grupa Sercem Budowane, której głównymi inicjatorami byli Bożena Jawor i Leszek Zegzda. Przyłączyłam się do niej. Jedną z pierwszych naszych inicjatyw było właśnie uczczenie rocznicy wizyty Ojca Świętego w Starym Sączu. W czerwcu 2005 roku na sądeckich plantach stanął głaz wydobyty z Dunajca. Wybraliśmy się po niego, idąc szlakiem, który wyznaczył papież, dając nam w Starym Sączu niezwykłą „lekcję geografii”. Kamień wyciągnięty z rzeki w Krościenku pamięta, jak obok niego przepływał kajakiem Karol Wojtyła. Od tego czasu pod papieską skałą spotykaliśmy się każdego drugiego dnia miesiąca przez sześć lat, aż do beatyfikacji Jana Pawła II. Modliliśmy się o nią, czytając przy tym jego dzieła.

Obok inicjatyw podejmowanych przez nieformalną grupę Sercem Budowane, starałam się również w „Kanie” organizować działania, które stwarzały możliwość zapoznania się z twórczością i nauką papieża. W 2011 roku, w 20-lecie IV pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny, powstały dwie przestrzenne wystawy zatytułowane „Dekalog”. Jedna stanęła przy bazylice św. Małgorzaty, druga przy ołtarzu papieskim w Starym Sączu. Każda plansza tej wystawy to stacja, przy której na pielgrzymim szlaku po Polsce papież rozważał kolejne przykazania Dekalogu. Jesienią 2011 roku zrealizowany został również projekt edukacyjny pt. „Odrabiamy zadania. Szukamy wartości”. Był to cykl czterech seminariów poświęconych czterem wizytom duszpasterskim Jana Pawła II, do Tarnowa, Krakowa, Zakopanego i Starego Sącza. Zaproszeni prelegenci dzielili się wspomnieniami z tych nadzwyczajnych wydarzeń, a także prezentowali postaci świętych i błogosławionych, wynoszonych przez Jana Pawła II na ołtarze właśnie w tych miejscach.

Gdy zbliżał się czas kanonizacji papieża, to jest pięć lat temu, postanowiłam zorganizować kolejne wystawy o charakterze edukacyjnym. Powstały: „Nauczanie Jana Pawła II” – wystawa prezentująca wszystkie pielgrzymki Ojca Świętego do Polski – oraz „Trzeba iść po śladach. Święty Jan Paweł II w pamięci Sądeczan”. Dopełnieniem tych wystaw był cykl konwersatoriów poświęconych poszczególnym zagadnieniom ujętym w dziele papieża pt. „Pamięć i tożsamość”. „Pamięć i Tożsamość” oraz „Dar i tajemnica” św. Jana Pawła II to pozycje, po które najchętniej sięgam.

***

Może w swoich wspomnieniach o 16 czerwca 1999r. nie skupiłam się zbytnio na samym dniu wizyty Jana Pawła II w Starym Sączu. Ona była dla mnie ważna, jednak jej owoce myślę są jeszcze cenniejsze. Moim późniejszym działaniom edukacyjnym towarzyszyły też słowa papieża, które mocno wryły się w moje serce już 40 lat temu, podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny: „Proszę was, abyście całe to dziedzictwo duchowe, któremu na imię Polska, przyjęli raz jeszcze w duchu wiary, nadziei i miłości”.

 

Na marginesie

A na marginesie. Tak mi się przypomniało, gdy zobaczyłam zamknięty niedawno przejazd pod wiaduktem przy ul. Zielonej w Nowym Sączu. Dokładnie 20 lat temu też był remontowany. Zabiegaliśmy z rektorem Pawłowskim od wielu lat u władz miasta, by uczyniły wiadukt dostępnym dla pieszych. Po deszczu tworzył się tam basen. Kierowcy mieli trudność z jego pokonaniem, a co dopiero idący na nogach w stronę uczelni studenci. Wiadukt zaczęto remontować w 1999 roku. Wiadomość o pielgrzymce Jana Pawła II mocno przyspieszyła roboty. Obiekt oddano nieoficjalnie do użytku przed 16 czerwca. Wszelkie formalności załatwiono dopiero miesiąc później. Nawet towarzyszyłam prezydentowi Andrzejowi Czerwińskiemu przy przecięciu wstęgi. Choć sam remont wiaduktu nie miał nic wspólnego z pielgrzymką papieża, to mimo wszystko, gdy przejeżdżam tamtędy, właśnie z tym wydarzeniem mi się kojarzy. Może też dlatego, że spod wiaduktu, o którego przebudowę walczyłam jak lew, na wprost wjeżdża się w ulicę Jana Pawła II.

Fot. Arch. Anny Zwolińskiej

PIELGRZYM

PROJEKT ZREALIZOWANO PRZY WSPARCIU FINANSOWYM WOJEWÓDZTWA MAŁOPOLSKIEGO

Reklama