Rozmowa z Danutą Złocką, ogrodnikiem, właścicielką Centrum Ogrodniczego HEBE w Nowym Sączu
– Od czego zacząć wiosenną przygodę w ogrodzie?
– Najlepiej od porządków (śmiech). Należy więc pozbyć się liści, wszelkich śmieci i pozostałości po jesieni i zimie, również tych na roślinach. Są bowiem rośliny, których części naziemne usychają, ale mają jeszcze dekoracyjne owocostany czy pozostałości kwiatów. To też należy w miarę szybko usunąć, zanim, gdy zrobi się ciepło, nie wyrosną młode listki z bulw, które zostały w ziemi. Zatem usuwamy wszystkie suche części roślin, jakie mamy w ogrodzie, a następnie zabieramy się za ich przycięcie. Zasada jest taka, że krzewy, które kwitną na wiosnę, tniemy dopiero po kwitnieniu, a te letnie, o pędach jednorocznych, mocno przycinamy już teraz. I nie ma co się bać tego cięcia. Przycinamy więc modne ostatnio lawendę, wrzos, tawuły japońskie, budleje, róże czy hortensje bukietowe.
– Mówi Pani o modnych kwiatach. A czy panuje teraz moda na jakiś typ ogrodu?