Dzisiaj zespół Perfect ogłosił, że po 40!!! latach działalności jego czas się skończył. Ma być wydana płyta w nakładzie 500 sztuk, a ta z nr 1 trafi do Jerzego Owsiaka, oczywiście wszystkie będą z autografami artystów.

To było już wiadome od jakiegoś czasu. Jednak, kiedy się słyszy taką wiadomość, to jest po prostu żal. 40 lat na scenie, to nie tylko historia zespołu, muzyki, ale również tego co działo się w naszym kraju. O tym śpiewali, a wraz z nimi cała Polska. Wokalista Prefectu Grzegorz Markowski powiedział, że dla niego w repertuarze zespołu są najważniejsze takie utwory jak Autobiografia czy Chcemy być sobą.

Artyści zawsze traktowali to co robili niezwykle profesjonalnie. Każda publiczność była dla nich ważna. Tak było w latach dziewięćdziesiątych w Gorlicach. Tłumy ludzi i niezapomniany koncert zespołu, który śpiewał o tym co nas cieszy, raduje, boli czy wkurza.

Szukając fotografii z tego koncertu wróciłem poamięcią do tych kilku godzin. Przyjechaliśmy do Gorlic i widząc scenę wiedziałem, że będzie trudno zrobić dobre zdjęcia spod sceny, bowiem ta była wysoko, a dodaktowo przestrzeń od sceny do barierek była niewielka. Jedynym wyjściem było fotografowanie ze sceny. Nieco z sercem na ramieniu poszedłem na zaplacze. Grzecznie się przedstawiłem, mówiąc że jestem z Dziennika Polskiego, iż chcę zrobić fotoreportaż, ale spod sceny będzie ciężko. Zapytałem Grzegorza Markowskiego czy mógłbym robić foty ze sceny, z boku. Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedzieli, że oczywiście, ale żebym nie chodził po scenie. Kolejny raz okazało się, gwiazdy potrafią zachować się pięknie, bo przecież ja też byłem w pracy.