Od ponad dwóch lat przebywał na Sądecczyźnie i nagle „zniknął”. Przeczesano 37 hektarów i Dunajec

Od ponad dwóch lat przebywał na Sądecczyźnie i nagle „zniknął”. Przeczesano 37 hektarów i Dunajec

koniec poszukiwań, Biczyce Dolne, Krynica-Zdrój, Frycowa, dk75, policjant, Jazowsko, trzyletnie dziecko, potrącenie, po procesji, Nowy Sącz, Iveco, kolicja

Ponad cztery godziny strażacy i policjanci przeczesywali wczoraj (18 stycznia) Wielogłowy w poszukiwaniu 30-letniego Białorusina. 11 stycznia jego zaginięcie zgłosił pracodawca. Policja sprawdza każdy trop, jednak działania terenowe zostały zakończone wczoraj popołudniem.

Jak wynika ze zgłoszenia mężczyzna wyszedł z miejsca zamieszkania w dniu 9 stycznia i od tamtej pory nie nawiązał z nikim kontaktu.

– Działania poszukiwawcze w terenie zostały zakończone, jednak policjanci cały czas prowadzą poszukiwania mężczyzny i sprawdzają każdą informację dotyczącą miejsca jego przebywania. Mężczyzna na Sądecczyźnie przebywał od ponad dwóch lat – poinformowała naszą redakcję komisarz Justyna Basiaga, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Poszukiwania terenowe trwały ponad cztery godziny, od 8:37 do 12: 55. Brali w nich udział strażacy z: OSP Tęgoborze, OSP Biegonice, JRG 1 i JRG 2 z Nowego Sącza, a także Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz, krynicki GOPR i Policja.

– Łącznie przeszukano teren o powierzchni około 37 hektarów i dwukilometrowy odcinek rzeki Dunajec. Działania poszukiwawcze prowadzono za pomocą tyraliery, wspomaganej quadami oraz psami policyjnymi. Odcinek rzeki Dunajec przeszukano łodzią motorową, którą zwodowano w Tęgoborzy. Osoby zaginionej  nie odnaleziono i na tym działania zakończono – poinformował w rozmowie z DTS24 komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu st. bryg. Paweł Motyka.

O zaginięciu pisaliśmy w artykule: Wielogłowy. Wszystkie służby w akcji. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny

Fot. ilustr. KMP Nowy Sącz

Reklama