Choć podpalacze, działający w październiku i listopadzie na terenie gminy Łącko, zostali już zatrzymani przez policję, to strażacy z tamtych okolic wciąż mają ręce pełne roboty. W czwartek 68 druhów gasiło pożar budynku w Obidzy (gmina Łącko). Mieszkała w nim jedna osoba, która w momencie pojawienia się ognia przebywała poza domem.
Do zdarzenia doszło 21 grudnia tuż przed godziną 16. Kiedy na miejsce przybyły służby ratunkowe, pożar był mocno rozwinięty, a płomienie wydostawały się na zewnątrz przez okna, drzwi i dach. Strażacy nie mieli już możliwości wejścia do domu.
– Budynek zamieszkiwała jedna osoba, która w chwili powstania pożaru przebywała poza domem. Według relacji świadków oraz przybyłego na miejsce właściciela posesji w budynku nikogo nie było – informują strażacy z PSP w Nowym Sączu.
Kiedy druhom udało się w końcu stłumić ogień, przystąpili do rozbiórki, aby odnaleźć i dogasić wszelkie zarzewia ognia.
Na początku działań odcięto napięcie w skrzynce znajdującej się w piwnicy, aby odłączyć prąd. Następnie na miejscu pojawiło się pogotowie energetyczne i zasilanie do domu zostało całkowicie odłączone.
W kolejnym etapie strażacy przystąpili do gaszenia pożaru wewnątrz budynku oraz do jego oddymienia. Usunięte zostały nadpalone i uszkodzone elementy wyposażenia z parteru oraz z poddasza. W trakcie rozbiórki druhowie znaleźli wewnątrz domu butlę gazową. Została ona schłodzona, a później przemieszczona poza obszar działań ratowniczych. Na koniec zniszczony dom został sprawdzony za pomocą kamery termowizyjnej.
Akcja gaśnicza trwała ponad sześć godzin. W działaniach brało udział 68 strażaków z 17 zastępów z JRG nr 2 w Nowym Sączu oraz najbliższych jednostek OSP. Na miejscu pojawiła się także policja oraz pogotowie energetyczne.
Spłonęły dwie kondygnacje. Według strażaków najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru była nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych.
fot. OSP KSRG Kadcza oraz PSP Nowy Sącz
