Kiedy uczniowie sądeckich prywatnych szkół dla dorosłych (ATUT Lider Kształcenia) rozpoczynali naukę, nic nie wskazywało na to, że nie ze swojej winy nie ukończą jej. Niestety od lipca bez słowa wyjaśnienia szkoła została zamknięta, a jej uczniowie pozostawieni bez świadectw i innych dokumentów potwierdzających ukończenie nauki w poszczególnych klasach. To sprawia, że nie mogą kontynuować kształcenia w innej placówce. Sytuacji z Nowego Sącz poświęcono jeden z ostatnich odcinków programu „Interwencja” na antenie Polsatu.

Głucha cisza za drzwiami sal lekcyjnych, milczące telefony i brak odpowiedzi na przesyłane maile zaniepokoiły zarówno uczniów, jaki i ich nauczycieli, którzy mieli rozpocząć naukę w nowym roku szkolnym. Sprawą zajęła się już prokuratura rejonowa w Nowym Sączu. Jak wynika z materiału zgromadzonego przez reporterkę Polsatu Małgorzatę Pietkiewicz, szkoła prawdopodobnie zawyżała liczbę uczniów, aby w ten sposób uzyskać większe dotacje z Urzędu Miasta.

W sprawie przesłuchano już dziesiątki świadków. Wielu z nich rzekomo było uczniami szkoły, natomiast w praktyce nie mieli z nią nic wspólnego.

– Wysokość dotacji nieuprawnionej, która została przekazana na rzecz szkoły, jest w granicach 240 tys. zł za rok 2018 – mówił w programie „Interwencja: Jarosław Łukacz, prokurator rejonowy w Nowym Sączu.