Już tylko dwa dni dzielą naszego kickboksera od drugiej walki w amerykańskiej GLORY WORLD SERIES, najbardziej prestiżowej organizacji kick boxingu na świecie. Na pierwszy ogień poszedł Nowy Jork i Madison Square Garden, a teraz przyszła pora na Chicago, największe skupisko Polonii w USA. Choć Rafał Dudek trenował intensywnie, nie obyło się bez kłopotów i to zupełnie nie związanych ze sportem.
– Mąż trenował intensywnie przez cały sierpień pod okiem holenderskiego trenera w Amsterdamie – mówi Katarzyna Dudek, żona sportowca, kickboxerka i współwłaścicielka Fight House Nowy Sącz. – To był bardzo pracowity miesiąc, a treningi wyjątkowo ciężkie. MIKE’S GYM, holenderski klub z którym Rafał od lat współpracuje, stawia przed swoimi zawodnikami wyjątkowo wysokie wymagania, szczególnie jeśli biorą udział w tak prestiżowych walkach, jak najbliższe starcie czekające Rafała.
Przeciwnikiem sądeckiego kick boxera będzie Nate „Natural” Richardson, amerykański sportowiec pochodzący z Liberii.
– To bardzo wszechstronny zawodnik – mówi Katarzyna Dudek. – Jest reprezentantem kadry narodowej USA w kick boxingu, ponadto uprawia mieszane sztuki walki (MMA). – To będzie trudna walka tym bardziej, że Rafał gra na jego terenie.
Choć przed Rafałem Dudkiem stoi wyjątkowo ciężkie wyzwanie sądeczanin jest w bardzo dobrej formie. Niestety, przed samym wylotem, sportowcowi sen z powiek spędzały problemy bynajmniej nie związane z czekającą go walką.
– Prestiżowa firma kurierska zagubiła paczkę zawierającą między innymi paszport Rafała. Mieliśmy niewiele czasu i mnóstwo formalności związanych z wyrobieniem nowego dokumentu. Na szczęście udało się i Rafał w ostatniej chwili otrzymał tymczasowy paszport z którym poleciał do Stanów Zjednoczonych.
Rafał Dudek jest już w USA i czeka na kolejną walkę w GLORY WORLD SERIES. Wszyscy, którzy chcą kibicować naszemu eksportowemu fighterowi mogą to uczynić na stronie UFC FIGHT PASS gdzie można otrzymać darmowy siedmiodniowy dostęp do gali.
fot. Fight House Nowy Sącz
