Przez blisko 1.5 godziny radni miasta Nowego Sącza debatowali wczoraj o problemach technicznych związanych ze zdalnymi obradami. Kłopoty z wizją, fonią, z łącznością, z oddawaniem głosów w głosowaniach, z włączaniem i wyłączaniem mikrofonów, wywołały wzburzenie Artura Czerneckiego, który zaapelował, aby prezydent miasta zakupił służbowe laptopy dla radnych.
– Z uporem maniaka prezydent utrudnia pracę radnym, nie zapewniając jednolitego sprzętu informatycznego. To jest niedopuszczalne aby każdy radny pracował na innym sprzęcie. Apeluję, by za 20 tysięcy złotych wyposażyć radę w odpowiedni, jednolity sprzęt – denerwował się Czernecki, który jak stwierdził – został wykluczony z jednego z głosowań, bo na jego monitorze nie pojawił się panel, w którym mógłby oddać głos.
Wyjaśnienie kłopotów radnego Czerneckiego mogło tkwić w komunikacie pojawiającym się na monitorze w momencie, gdy zabierał głos. Komunikat informował o niskiej przepustowości sieci, z której korzysta radny, jednak sugestie, aby przyjrzał się szybkości łącza nie uspokoiły wiceprzewodniczącego.
– Mam remedium na te kłopoty. Może to jest wezwanie losu, żebyśmy się spotkali na ratuszowej sali. Nie byłoby wówczas zamieszania z elektroniką – zaproponował radny Józef Hojnor.
Tym razem zdenerwowała się przewodnicząca Iwona Mularczyk.
– Jeśli uważają państwo, że przez problemy techniczne sesja będzie zwołana w trybie stacjonarnym, to przypomnę, że sto tysięcy osób zmarło z powodu koronawirusa – oświadczyła.
– Jest taka platforma „pomagam.pl”. Jako pierwszy wpłacę datek na kurs obsługi komputera dla pani przewodniczącej i na naukę posługiwania się tabletem dla przewodniczącego Czerneckiego – uciekał do ironii wiceprezydent Artur Bochenek.
Przy okazji wzajemnych połajanek rajców oberwało się ratuszowym informatykom, którym próbowano przypisać przynajmniej częściowo odpowiedzialność za „problemy techniczne”, które najczęściej zdarzały się przewodniczącej i wiceprzewodniczącemu.
Gdy przed godziną 22. Artur Czernecki przerwał sesję i ogłosił, że będzie kontynuowana w terminie późniejszym, na monitorach pojawił się komunikat ze stanowiskiem służb informatycznych magistratu. Oto jego treść: