Wystarczyła godzina intensywnych opadów deszczu, by woda gwałtownie wezbrała i zaczęła wdzierać się do piwnic domów nowosądeczan. Kilka ulic i dróg na Sądecczyźnie stało się rwącymi potokami. Nawet pokrywy studzienek kanalizacyjnych pod naporem wody podniosły się i tworzyły niebezpieczną pułapkę na kierowców. Podróżujący stali w kilometrowych korkach. Niektórzy śmiałkowie z różnym skutkiem mierzyli się z ,,płynącymi” jezdniami. 

Jak informuje w rozmowie z naszą redakcją zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu Paweł Motyka, strażacy w większości przypadków zakończyli już działania. Koło południa wpłynęło kilkanaście zgłoszeń dotyczących zalewanych rejonów, najwięcej z Nowego Sącza.

Strażacy pospieszyli z pomocą do: zalanej drogi w Gołkowicach Górnych, podtopionego domu w Maszkowicach, ale i do naniesionego na posesję mułu w Moszczenicy Wyżnej. W Podegrodziu i Podrzeczu trasa również była nieprzejezdna, gdyż na kilkanaście minut jezdnia zamieniła się w rwący potok. W Rożnowie jeden dom rodzinny został podtopiony, a w Powroźniku – garaż.

W Nowym Sączu strażacy interweniowali: na ulicy Górki Zawadzkie, gdzie droga zamieniła się w rzekę. Tak samo jak ulice: Nawojowska, Graniczna i Grunwaldzka. Woda wdarła się na posesje, do garażów i piwnic domów, w tym do bloku w obrębie ulicy: Juranda, Grunwaldzkiej, Granicznej, Stanisława Żółkiewskiego, Wita Stwosza, Jana Pawła II, Zawiszy Czarnego . Dodatkowo na ul. Jagiellońskiej zalany został sklep w Zespole Szkół Branżowych. Woda podtopiła także świetlicę budynku socjalnego urzędu miasta.

Zapowiedzi synoptyków nie brzmią optymistycznie – nadal przewidywane są intensywne opady deszczu, gwałtowne burze, miejscami z gradem.

Fot. Jerzy Cebula