Nowy Sącz: przedsiębiorca pozwał Nowy Sącz i Konspol

Nowy Sącz: przedsiębiorca pozwał Nowy Sącz i Konspol

Sądecki przedsiębiorca Marek Poremba, były radny miejski, właściciel firm Gosdrob i Folpak pozwał Urząd Miasta Nowego Sącza oraz firmę Konspol Holding Sp. z o.o. Powodem pozwu są aż cztery, jego zdaniem, rażące nieprawidłowości towarzyszące przetargowi na sprzedaż działki przy ul. Grottgera w Nowym Sączu firmie Konspol. Miasto sprzedało działkę za ponad 6 mln zł. 

Decyzja o sprzedaży działki przy ul. Grottgera 40 w dzielnicy Kaduk, w bliskim sąsiedztwie firmy Konspol oraz Komendy Miejskiej Policji, wspomnianemu przedsiębiorstwu przetwórstwa kurczaków, zapadła 15 grudnia 2o15 r., podczas sesji Rady Miasta Nowego Sącza. Prezydent Ryszard Nowak nakłaniał do podjęcia szybkiej decyzji, bo inwestor zamierza się rozbudować i stworzyć 70 nowych miejsc pracy. Taki tryb prac podczas sesji spotkał się ze sprzeciwem opozycji.

– Doszliśmy do takiego etapu, że zaczynamy sprzedawać miejskie ulice – mówił wówczas radny Grzegorz Fecko.

Działka znajduje się na drodze prowadzącej m.in. do komendy policji. Codziennie tą drogą przechodzi kilkaset osób. Nie tylko pracownicy, ale i ci, którzy udają się w kierunku komendy. Wydaje się,  że ta droga może być częściowo na terenie  planowanym do sprzedaży. Tamtędy chodzą też do szkoły dzieci. Budowa zakładu produkcyjnego w tym miejscu może się wiązać z dużą uciążliwością dla mieszkańców, którzy muszą się liczyć na przykład ze wzmożonym hałasem albo nieprzyjemnymi zapachami – wtórował mu radny Piotr Lachowicz.

Sprzedaży działki od początku sprzeciwiało się dwóch sądeckich przedsiębiorców, w tym Marek Poremba. Pierwszy przetarg został odwołany. Ostatecznie, w drodze ustnego przetargu, miasto sprzedało Konspolowi działkę – a dokładnie wąską, 150-metrową drogę, będącą dojazdem do sąsiednich nieruchomości, za 6 mln zł.

Marek Poremba złożył pozew z czterech powodów.

– Doszło do rażących zaniedbań. Po pierwsze naruszono procedury przetargowe; po drugie – nie było należytych wyjaśnień w sprawie stanu faktycznego i prawnego omawianej działki; po trzecie – działka została źle wyceniona, stąd taka niebotyczna kwota; po czwarte – nie ma teraz dostępu do drogi publicznej prowadzącej do sąsiednich nieruchomości – wylicza Marek Poremba.

– Domagam się unieważnienia przetargu. Podobno Urząd Miasta mają reprezentować prawnicy z Krakowa, Sądeccy są za słabi? – zastanawia się przedsiębiorca i jednocześnie właściciel 1/5 sąsiedniej działki, który również stawał do opisywanego w niniejszym tekście przetargu.

Pomimo prób, nie udało nam się dziś skontaktować z Referatem Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Nowego Sącza. Do sprawy wrócimy. 

Fot. z arch. UM NS, Google Street View.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama