Nowy Sącz. Plaga szczurów na I Brygady. Wchodzą do domów

Nowy Sącz. Plaga szczurów na I Brygady. Wchodzą do domów

– Pierwszego szczura udało mi się pozbyć z domu, przy użyciu trutki. Z drugim już tak łatwo nie było. Trutka nie zadziałała. Inaczej musiałem go „wyprosić” – opowiada pan Paweł, mieszkaniec jednego z domków jednorodzinnych przy ul. I Brygady w Nowym Sączu. Lokatorzy skarżą się na plagę szczurów, które żerują na pobliskim śmietniku. Domagają się od Spółdzielni Mieszkaniowej „Siła” skutecznej deratyzacji.

– Aż strach wyjść na taras – opowiada Irena Legutko. – Z sąsiadami robimy, co możemy, żeby szczury nie panoszyły się po naszych ogródkach, ale ich jest tu pełno. Wieczorami bezpardonowo przechadzają się nawet po ulicy, krążąc od jednego do drugiego kosza na śmieci – dodaje.

Jedna z wiat śmietnikowych usytuowana jest tuż za jej domem, w pobliżu łąki. To tam żerują szczury.

– Nie wiem, ile ich tam potrafi być. W nocy około godziny 22, 23, gdy wyprowadzam psa na spacer, słyszę ogromny jazgot dochodzący z tego śmietnika. Te piski, odgłosy przewalających się śmieci brzmią jak z horroru – mówi inny z mieszkańców.

Boi się o swoje dzieci. Szczury rozmnażają się bardzo szybko, a on nie nadąża z rozsypywaniem trutek.

– Poza tym takie trutki stanowią zagrożenie dla dzieci, które zaciekawione mogą wziąć do ręki i nie daj Boże do ust – dodaje.

Mieszkańcy osiedla sprawę zgłaszali wielokrotnie już do Spółdzielni Mieszkaniowej „Siła”, do której należą wiaty. Interweniowali też w Wydziale Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Nowym Sączu.

– W Wydziale usłyszałem, że zajmą się tym, w pierwszej kolejności podejmując rozmowy z „Siłą” – mówi pan Paweł.

Bezsielna siła

– Tylko „Siła” wydaje się bezsilna w tej kwestii – ironizuje pani Irena. – Tu nie wystarczy wysypać trutek na szczury. My to robimy w swoich domach, wydając swoje pieniądze. Jedna taka porcja to koszt 25 zł. Tu jednak potrzebna jest solidna deratyzacja śmietnika– stwierdza.

Bogusław Sokulski, prezes „Siły”, przekonuje, że taką deratyzację zgodnie z przepisami spółdzielnia wykonuje dwa razy w roku. Dodaje, że do „Siły” należy 12 wiat śmietnikowych i problem żerowania w nich szczurów dotyczy niemal wszystkich z nich. Przyznaje jednak, że przy I Brygady jest najmocniej odczuwalny przez mieszkańców.

– Znamy problem i walczymy z nim od lat. Temat powraca sezonowo. Wiadomo, że zimą jest nieodczuwalny, ale gdy tylko zaczyna się robić cieplej, nasila się. Wykonujemy deratyzację, rozsypujemy trutki, ustawiamy tak zwane szczurołapy. Na pewno nie lekceważymy sprawy – zapewnia Sokulski, dodając, że jeszcze wczoraj zostały rozsypane dodatkowe trutki. – Nie wiem, co jeszcze możemy zrobić? Te szczury nie mają napisane na plecach „Siła”, nie należą do nas i nie chcemy ich tak samo jak mieszkańcy – stwierdza.

Fot. (KGK) i arch. mieszkańców

Czytaj też inne Interwencje DTS

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama