Spacerowali po mieście, wysłuchiwali ludzi skarżących się na coraz trudniejszą codzienność, a pod sądeckim ratuszem przekonywali sądeczan do swojego programu „Bezpieczna Rodzina” i do tego, aby rozliczyli polityków partii rządzącej z obietnic, które składali zanim PiS doszedł do władzy. Nowy Sącz był jednym z wielu przystanków podróży po Polsce polityków Lewicy – Włodzimierza Czarzastego, Tomasza Treli, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, Macieja Gduli, Katarzyny Ueberhan, Darii Gosek-Popiołek, Katarzyny Kretkowskiej. Towarzyszyli im lokali liderzy Lewicy – Jakub Bocheński i Stanisław Kaim.
– To już 57 przystanek na trasie lewicy. Bez otoczenia policji i nie za zamkniętymi drzwiami, chcemy zaprezentować nasz program „Bezpieczna Rodzina”. Lewica ma w swoim DNA bezpieczeństwo, a dziś tego bezpieczeństwa wielu ludziom brakuje. Przed chwilą rozmawiałam z rencistką, która pokazała mi swój odcinek renty. Ta pani otrzymuje co miesiąc 1217 złotych. 500 zł płaci za mieszkanie, kilkaset złotych musi wydać na niezbędne leki. Zostaje jej 300 złotych na jedzenie i na inne potrzeby. Trzysta złotych miesięcznie, to jest dziesięć złotych dziennie. Za tyle musi przeżyć. Ta kobieta patrzy mi w oczy i pyta: jak? To dramat tysięcy polskich emerytów i rencistów, którzy w czasach galopującej inflacji i ogromnej drożyzny nie wiedzą co mają robić. Czy mają kupić leki, czy jedzenie. Jedzenie, czy zapłacić za mieszkanie – mówiła Agnieszka Dziemianowicz – Bąk.
– My jako lewica mamy rozwiązanie. Złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy o drugiej waloryzacji rent i emerytur. W warunkach galopującej inflacji to byłby ratunek dla ludzi, sposób na to, aby mogli przeżyć do pierwszego. Dla budżetu państwa to niewiele, dla ludzi – być albo nie być. Apelujemy do polityków PiS, aby ta ustawa została przyjęta jeszcze w sierpniu – dodała.
Włodzimierz Czarzasty nawoływał parlamentarzystów PiS, do poparcia pomysłu Lewicy, aby 3000 zł dodatku dla ludzi, którzy ogrzewają domy węglem zastąpić dodatkiem grzewczym – przyznawanym bez względu na źródło ogrzewania
– I niech to będzie dodatek dla gospodarstw, w których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 4 tysiące zł. Trzeba skończyć z rozrzucaniem pieniędzy z helikoptera i kierować pomoc do tych, którzy jej naprawdę potrzebują – apelował.
W trakcie konferencji prasowej przed sądeckim ratuszem padło pytanie o opinię odnośnie planowanych podwyżek dla polityków.
– Mam taka prośbę do PiS-u: nie wkręcajcie nas w swoje machloje. My rozmawiamy o rodzinie, o tym, że ludzie muszą wybierać między kupieniem lekarstw, żywności, a opłaceniem czynszu, a wy macie śmiałość mówić o podwyżkach dla polityków? Powiedzcie ludziom w Nowym Sączu (a wielu z nich głosowało na PiS), że będziecie zarabiali po 20, po 30 tysięcy i zastanawiacie się czy może powinniście mieć o 2 czy o 3 tysiące więcej. Stuknijcie się w łeb! Co wy do cholery robicie?! Przypominam PiS-owi, że dochodziliście do władzy na hasłach walki z elitami i z nepotyzmem. Dziś sami te elity i ten nepotyzm tworzycie. Obiecywaliście, że klasa polityczna będzie skromna, otwarta i że będziecie rozmawiali z ludźmi… Lewica nie przyłoży ani milimetra do tego, żeby politycy zarabiali więcej! – deklarował Czarzasty po czym zaapelował do sądeckich wyborców Prawa i Sprawiedliwości, aby nie dawali wiary rządzącym, którzy przekonują, że tylko PiS jest gwarancją ich socjalnego bezpieczeństwa.
Prezentowany przez Lewicę pakiet „Bezpieczna Rodzina” zawiera rozwiązania w postaci projektów ustaw, dotyczących m.in.: waloryzacji rent i emerytur, 20 proc. podwyżki dla budżetówki, zamrożenia WIBOR na poziomie z grudnia 2019 r., darmowych przejazdów dla dzieci i młodzieży komunikacją publiczną na czas wakacji.
zdjęcia Arbresha Goranci
