Mury kamienicy przy ulicy Lwowskiej 59 znikają metr po metrze. Ramię maszyny burzącej z coraz wyższej sterty gruzu sięga już najniższej kondygnacji. Za chwilę nie będzie śladu po leciwym budynku zwanym Domem Sieradzkiego.
Gdy Nowym Sączem rządził poprzednik obecnego prezydenta – Ryszard Nowak, kamienica była własnością miasta i wydawało się, że rysuje się przed nią ciekawa i ambitna przyszłość. Władze województwa, które szukały wówczas nowej siedziby dla Muzeum Okręgowego, zainteresowały się budynkiem przy Lwowskiej 59. Leszek Zegzda, ówczesny członek zarządu województwa, postarał się, aby w Małopolskim Planie Inwestycyjnym uwzględniono 6,15 mln zł na adaptację Domu Sieradzkiego na siedzibę muzeum.
Strony nie dogadały się jednak. Prezydent proponował użyczenie budynku na okres 15 lat. Władze województwa liczyły, że dostaną nieruchomość jako darowiznę. Nowak podjął ostatecznie decyzję aby dokonać zamiany kamienicy przy Lwowskiej 59 na zrujnowaną kamienicę przy ul. Tarnowskiej 4. Teren przy Tarnowskiej był dla miasta ważny z uwagi na planowaną przebudowę skrzyżowania pod ruinami zamku. Ostatecznie kamienica przy Tarnowskiej 4 została zburzona w 2017 r., gdy przystępowano do budowy ronda u zbiegu Bulwaru Narwiku i ulicy Piotra Skargi.
Jak przypomina portal Twój Sącz, kamienicę przy Lwowskiej 59 wyceniono wówczas na milion 700 tys. zł. zaś tę przy Tarnowskiej – na 650 tys. zł. Właściciel z którym miasto dobiło targu, musiał dopłacić ponad milion różnicy do tej wymiany budynków.
Atrakcyjną lokalizację przy Lwowskiej nowy gospodarz postanowił wykorzystać na budowę apartamentowca.
W murach kamienicy, która lada moment będzie tylko wspomnieniem, przed laty funkcjonowało pogotowie opiekuńcze, szkoła podstawowa, gimnazjum i prywatna uczelnia. W budynku, który stanie na jej miejscu, będzie można zamieszkać. Ma być gotowy w 2024 roku.
zdjęcia: Natalia Sekuła
wizualizacje: apartamentylwowska.pl
