Niezwykła wystawa z obrazami pełnymi miłości i z listem napisanym tuż przed egzekucją

Niezwykła wystawa z obrazami pełnymi miłości i z listem napisanym tuż przed egzekucją

Kobieta, której wojna zabrała obojga rodziców – Ojczyznę za którą przyszło im umrzeć – od dziecka ceniła i ceni nadal ponad wszystko. Portrety rodziców, obrazy, rzeźby, płaskorzeźby i list, który jest najlepszym dowodem tego, jak patriotyzm przechodzi z pokolenia na pokolenie… to wszystko można zobaczyć na wyjątkowej wystawie Grażyny Kulig . Ekspozycja nosi tytuł „Dla ojczyzny” i można ją obejrzeć w Centrum Informacji Turystycznej

-Inspiracją do powstania moich najnowszych prac były wydarzenia, które miały miejsce w Nowym Sączu: odsłonięcie pomnika marszałka Piłsudskiego i odtworzenie tablic I Pułku Strzelców Podhalańskich. Na tę wystawę wybrałam również część obrazów wykonanych podczas studiów,  oraz obrazy mające dla mnie wartość dokumentalną. Wśród prac znajduje się pamiątka, która nie jest moim dziełem, ale czymś, co przerasta wszystkie dzieła świata. To kopia listu pożegnalnego mojego ojca, napisana w celi śmierci kilka godzin przed wykonaniem wyroku – mówiła Grażyna Kulig.

List został przekazany rodzinie przez spowiednika, jako gryps.

Wśród obrazów znalazł się też niedokończony obraz, na którym każdy z uczestników wernisażu mógł domalować „swoją” biało-czerwoną flagę. Artystka przedstawiła również wszystkim zebranym płaskorzeźbę opatrzoną tytułem „Rozdzielił nas topór” z autoportretem.

Podczas spotkania śpiewano pieśni patriotyczne, odczytano fragment listu napisanego przez ojca Grażyny Kulig oraz wiersz napisany przez autorkę wystawy, do którego zainspirowała ją łza na liście pożegnalnym.

Grażyna Kulig to sądecka malarka, która swoim życiem udowadnia, że nigdy nie jest zbyt późno na spełnianie marzeń. Jej upór w nieustannym dążeniu do realizacji pragnień stał się nawet inspiracją dla książki „Marzenia nie liczą lat” autorstwa Jadwigi Marzec.

Wszyscy, którzy mieli okazję przeczytać książkę lub poznać historię Grażyny Kulig, zgodnie podkreślają, iż  jej życie jest materiałem na interesujący film.

Będąc małą dziewczynką trafiła do zakonnego sierocińca. Jako dorosłej kobiecie, życie również nie oszczędzało jej przykrych doświadczeń. Po kilku latach małżeństwa straciła męża. Musiała sama zająć się trojgiem dzieci oraz firmą tapicerską, którą wcześniej oboje prowadzili. Nigdy jednak się nie poddała, nieustannie realizuje swoje pasje. Dwa lata temu, mając osiemdziesiąt lat ukończyła studia licencjackie w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, zapisując się tym samym w historii uczelni jako najstarsza absolwentka.

Wystawę można oglądać do końca roku w Centrum Informacji Turystycznej.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama