Niecew. Z poddasza domu po pożarze niewiele zostało

Niecew. Z poddasza domu po pożarze niewiele zostało

pożar domu Niecew

O godzinie 16:25 w gminie Korzenna zawyły strażackie syreny. Nad jednym z domów w miejscowości Niecew unosiły się kłęby dymu, a płomienie strzelały w niebo. Paliło się poddasze budynku. Mieszkańcom udało się w porę wyjść na zewnątrz. Wczorajsza (4 grudnia) akcja gaśnicza trwała ponad cztery godziny.

Kiedy strażacy dotarli na miejsce, płomienie obejmowały całą konstrukcję dachu murowanego domu.

– Mieszkańcy opuścili budynek przed przybyciem straży. Znajdowali się na zewnątrz. Były to cztery osoby dorosłe – poinformował dziś w rozmowie z nami st. bryg. Paweł Motyka, Komendant Miejski PSP w Nowym Sączu.

Strażacy gasili ogień przez otwór w stropie, a niektórzy weszli do środka, wyposażeni w aparaty ochrony górnych dróg oddechowych. Wodę dowożono na miejsce z hydrantu, znajdującego się w odległości około 500 metrów od pożaru. Z domu wyniesiono najważniejsze rzeczy, jak np. dokumenty.

– Po przygaszeniu pożaru dokonano rozbiórki płyt gipsowo-kartonowych od wnętrza budynku w celu dotarcia do źródła ognia. Nadpalone elementy konstrukcji dachu usunięto na zewnątrz – relacjonuje st. bryg. Motyka.

Konieczne było też wykonanie prac rozbiórkowych. Na koniec strażacy sprawdzili budynek kamerą termowizyjną oraz miernikiem wielogazowym.

– Na obecną chwilę przyczyna pożaru jest nieustalona – mówi Komendant Miejski PSP.

W działaniach brało udział 48 strażaków. Jak pisaliśmy TUTAJ, były to trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Nowym Sączu, a także z OSP: Korzenna, Korzenna Centrum, Wojnarowa, Siedlce, Jasienna i Lipnica Wielka. Na miejscu byli również policjanci i pracownicy pogotowia energetycznego, którzy odłączyli dopływ prądu do budynku.

Wezwano również piaskarkę, ponieważ było bardzo ślisko. Jeden ze strażaków z Nowego Sącza poślizgnął się w trakcie działań i skręcił nogę.

fot. OSP Korzenna – KSRG

Reklama