To jedna z niewielu jednostek OSP w skali kraju, która nie posiada własnej remizy, ale ma coś cenniejszego niż remiza: wielki zapał do niesienia pomocy innym. Ochotnicza Straż Pożarna z Librantowej szykuje się do świętowania 20-lecia jednostki.

Librantowska jednostka OSP od 2019  roku przechodzi proces odbudowy i reorganizacji po kilkuletniej przerwie w działalności. Był plan jej likwidacji, na szczęście nie został realizowany. Początkiem 2021 roku udało się pozyskać samochód dostawczy Ford Transit z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej z przeznaczeniem na dostosowanie go do strażackich potrzeb. To dobry nowy początek…

– We własnym zakresie dokonaliśmy wszelkich niezbędnych modyfikacji, aby samochód mógł zostać zarejestrowany jako samochód pożarniczy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu członków zarządu mamy już niezbędny sprzęt i podstawowe wyposażenie  – mówi wiceprezes OSP Librantowa Dominika Grońska.

– Dla naszych potrzeb wystarczający będzie sprzęt używany, którego zakup jest bardziej realny przy naszych skromnych możliwościach finansowych. Dodatkowo na bieżąco staramy się zwiększać stan umundurowania (ubrania specjalne, hełmy, obuwie, rękawice, kominiarki) oraz wyposażenia specjalnego – kontynuuje Dominika Grońska.

Jednostka rośnie w siłę także pod względem liczebności. Do pełni szczęścia brakuje tylko remizy.

– Jako jedna z niewielu jednostek w kraju OSP Librantowa nie posiada remizy, co stanowi duże utrudnienie. Mamy nadzieję, że uda się to zmienić w nadchodzącej przyszłości.  Nie czekając jednak biernie na przyszłość, codziennie pracujemy na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców okolicy. Jaka ważna jest to praca,  pokazało  choćby ubiegłoroczne przejście trąby powietrznej przez naszą miejscowość – mówi druhna Dominika.

18 września odbędzie się Święto 20-lecia istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Librantowej.

czytaj też: ,,Znikają” nagle, a rodzinie grunt osuwa się spod nóg. 24 godziny to mit. Nie czekaj!