Podobne rozwiązanie rozważane jest u innego dużego pracodawcy na Sądecczyźnie o czym pisaliśmy w tekście:  Jeden z największych pracodawców na Sądecczyźnie rozważa wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy.

– Nie ma żadnych nowych przetargów. Ograniczona podaż ma miejsce od kilkunastu miesięcy. W celu optymalizacji kosztów podjęliśmy decyzję o pracy co drugi tydzień przez cztery dni robocze. W takim wariancie będziemy działali do kwietnia, a pracownicy zgodzili się wykorzystywać w te dni urlop, dzięki czemu w pozostałych miesiącach roku wrócimy do pełnych mocy produkcyjnych – wyjaśnia prezes zarządu Newagu Zbigniew Konieczek w rozmowie z PAP Biznes.

Stan stagnacji na rynku zamówień na pojazdy produkowane w Nowym Sączu trwa od jesieni ubiegłego roku. Z tego względu świąteczna przerwa dla pracowników Newagu trwała aż trzy tygodnie. Realizując kontrakty zawarte w latach 2020 – 2021 zarząd i załoga niecierpliwie czekają na odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Od decyzji polityków w tej sprawie zależy dopływ nowych zamówień na tabor.

– Powinniśmy już od dawna korzystać ze środków unijnych z KPO. Nie wnikam w powody, dla których nie są one dostępne. Mam tylko nadzieję, że to się zmieni – zaznacza Konieczek.

Newag wspólnie z Pesą ma realizować m.in. umowę na nowe składy push-pull dla PKP Intercity. Oferta Pesy i Newagu była jedyną złożoną w przetargu PKP Intercity. Wartość zamówienia na 38 siedmiowagonowych składów piętrowych typu push-pull wraz z 45 lokomotywami wielosystemowymi  to aż 7,82 mld zł brutto. W zapisach przetargowych jest jednak warunek realizacji zamówienia dopiero wtedy, gdy dostępne będą fundusze z Krajowego Programu Odbudowy. Ten sam warunek dotyczy realizacji zamówienia dla Polregio, które podpisało umowy ramowe z Newagiem, Pesą, FPS Cegielski i Stadler Polska na dostawę do 200 Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych (ETZ) za ponad 7 mld zł.

źródła: www.nakolei.pl, PAP

czytaj też:

Jeden z największych pracodawców na Sądecczyźnie nie wyklucza wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy