,,Nawet rozpięta bluzka, to wina Tuska”. Kampania wyborcza ruszyła pełną parą

,,Nawet rozpięta bluzka, to wina Tuska”. Kampania wyborcza ruszyła pełną parą

Kampania w pełni. Partia Prawo i Sprawiedliwość nie zdążyła przedstawić kandydatów do parlamentu w okręgu 14., ale zdążyła za to odbyć pierwszą konferencję prasową poświęconą Tuskowi, czyli ,,premierowi polskiej biedy”. Nie zaskakuje, że partia rządząca wytyka błędy poprzednikom, a opozycja podsumowuje obecne ,,nieudolne działania PiS”. Niegdyś popularnym było powiedzenie ,,nawet rozpięta bluzka, to wina Tuska”. W tej materii niewiele się zmieniło – jedni obwiniają drugich za wszystkie problemy Polski.

Senator Wiktor Durlak, który jak wynika z naszych informacji, w najbliższych wyborach będzie starał się o reelekcję, podkreślał, że opozycja na czele z premierem polskiej biedy – Donaldem Tuskiem, próbuje atakować PiS w mediach tradycyjnych i społecznościowych o to, jak wysokie bezrobocie jest dzisiaj, a jakie było kiedyś.

– Kiedyś bezrobocie w Polsce było potężne, hulało, ludzie nie mieli pracy, były gorsze czasy. Po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości mamy bezrobocie niemal najniższe w Europie na poziomie 5% – zaznaczył podczas konferencji prasowej senator Durlak, jednocześnie stwierdzając, że młodzi masowo wyjeżdżali z kraju, by zarobić na chleb.

Poseł Barbara Bartuś wspomniała 2014 rok, kiedy w powiecie gorlickim bezrobocie w lutym sięgnęło 16%, a obecnie jest na poziomie 6%. Donald Tusk w trybie wyborczym podał PiS do sądu za spot, w którym partia rządząca informuje, że za czasów Tuska bezrobocie osiągnęło 15%, kiedy rzeczywiście osiągnęło 0,6% mniej.

– Bezrobocie było wysokie, dzisiaj możemy godnie żyć – podkreślała poseł  Barbara Bartuś.

Polska w sercu

Posłance Bartuś wtórowała poseł Elżbieta Zielińska, która dobrze pamięta rządy Donalda Tuska. Była wtedy na studiach. Wspomina, jak trzeba było wysyłać masę CV, by znaleźć pracę. Zwykle bezskutecznie. Zielińska podkreśla, że niezwykle ważne jest, aby iść na referendum i zagłosować na ,,nie” w sprawie wyprzedaży majątku narodowego.

– Polskę trzeba mieć w sercu, a nie papierowe serduszko w klapie marynarki – skwitowała parlamentarzystka, odnosząc się do do wystąpień Donalda Tuska, który podczas spotkań z wyborcami ma przypięte symbole narodowe do koszuli.

Poseł Patryk Wicher zwracał uwagę, że Polska się rozwija, a rozwój wpływa na zmniejszenie bezrobocia. – Na rynku pracy jest luka, potrzebujemy rąk do pracy. Polacy wracają, tutaj jest dobrze płatna praca – zaznaczył. Parlamentarzysta również odniósł się do pretensji Donalda Tuska, zaznaczając, że nie da się poważnie rozmawiać z człowiekiem, który kłóci się o 0,6%.

– Serce dla Polski bije w naszych piersiach i nie musimy go przyklejać na kartkach z papieru – sparafrazował poseł Elżbietę Zielińską.

Poseł Jan Duda za to wspominał, jak w 2015 roku, kiedy został posłem, szuflady były pełne próśb o pomoc w znalezieniu pracy.

– Pamiętam wynagrodzenia na umowach śmieciowych, nawet poniżej 5 zł za godzinę. To były skandaliczne sytuacje. 13 i 14 emerytura są po to, by zrekompensować zarobki, które były wtedy – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Stwierdził również, że przez dziką prywatyzację i wyprzedaż całego sektora rolno-przetwórczego, jest teraz potężny problem z cenami surowców rolnych.

– Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby przemysł był w rękach polskich – dodał poseł Jan Duda.

Cały zapis konferencji prasowej poniżej.

Czytaj także: Sądecczyzna. Jedni tankują auta, inni helikoptery [zdjęcia, filmy]

Fot. Adrian Maraś 

Reklama