Nauczanie w genach. Zawsze byłem u boku ojca

Nauczanie w genach. Zawsze byłem u boku ojca

– Żeby zrozumieć młodzież, zawsze cofam się w myślach do momentu, kiedy ja byłem uczniem. Dobry nauczyciel uczy, a najlepszy inspiruje – to moje motto życiowe – zdradza dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Nawojowej Michał Bulzak. Od 16 lat jest nauczycielem wychowania fizycznego. Z perspektywy czasu stwierdza jednoznacznie, że gdyby mógł kolejny raz wybierać ścieżkę życiową, podążyłby tą samą drogą. Nie tylko pasję do nauczycielstwa, ale i motocykli zaszczepił w nim ojciec – śp. dr Andrzej Bulzak. 

Edukację rozpoczął w sportowej szkole podstawowej w Lublinie. – Graliśmy, uczyliśmy się, ale szacunek do nauczyciela zawsze był – przyznaje Michał Bulzak. Później kontynuował naukę w liceum w gminie Wilków. – Również w tej szkole starałem się być zdyscyplinowany, w końcu musiałem, bo dyrektorem był mój tata. W pierwszej klasie przeszedłem tzw. „przycierkę”, bo wiadomo, że syn dyrektora miał ciężko. Pod koniec drugiej klasy koledzy nabrali do mnie zaufania i staliśmy się prawdziwą paczką – wspomina. Jak sam przyznaje, lubił wychowanie fizyczne, ale też biologię, język polski i rosyjski, który „sam do głowy wchodził”. Pływać zaczął już w szkole podstawowej, brał udział w olimpiadach. Podobnie w szkole średniej, gdzie dostał się do klubu pływackiego Biała Podlaska. Po lekcjach jeździł z kolegami na rowerze na starorzecze Wieprza.

– Później kupiliśmy z kolegami na spółkę siłownię. Mam ją do dzisiaj w domu, przywiozłem z Lubelszczyzny. Koledzy wzięli ławeczki, a ja atlas. To moja pamiątka po tamtych czasach – dodaje.

Po zdaniu matury studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. W międzyczasie ukończył drugą specjalność – odnowę biologiczną, a także zarządzanie oświatą w Sandomierzu. Z lat swojej edukacji pamięta małżeństwo nauczycielskie, które potrafiło inspirować.

– Szczególnie wspominam mojego wychowawcę, a jednocześnie geografa ze szkoły średniej – profesora Górnego i jego żonę, która uczyła mnie biologii. To był tandem, który tworzył klimat w całej szkole. Profesor organizował wycieczki w tereny Zakopanego, Nowego Sącza, zwiedziliśmy także dzięki niemu dużo krajów – zdradza.

Inspiracją ojciec 

Ojciec Michała Bulzaka, śp. Andrzej Bulzak, był znanym i cenionym doktorem psychologii, a także rektorem nowosądeckiej Wyższej Szkoły Biznesu – National Louis University. Miał on niemały wkład w obranie ścieżki życiowej swojego syna, inspirował go.

– Mój tata był (…)

To tylko fragment tekstu. Całość przeczytasz w najnowszym numerze „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” – dostępnym za darmo on-line pod linkiem:

Reklama